dieta IF jest dla mnie dietą bardzo atrakcyjną i wygodną. Zawsze lubiłem najpierw długo nie jeść a potem się naw..
Mam natomiast jeden problem - sporadycznie, powiedzmy średnio raz na dwa tygodnie, trafiałby mi się dzień, gdzie potrzebował bym jeść też poza oknem. Mianowicie zdarza się, że spędzam wtedy cały dzień za kółkiem, a mam taką zależność, że jak prowadzę, to ciągle chce mi się jeść, jak się nie najem, jestem rozkojarzony itp itd.
Czy utrzymywanie diety IF przy założeniu, że 2-3 razy w miesiącu będzie trafiał się taki dzień, wciąż ma sens? Czy ma to istotny wpływ na wszystkie pozostałe dni, gdzie skrupulatnie trzymam się godzin jedzenia i postu?
Mam jeszcze jedno, podobne pytanko - czy sporadyczne przesuwanie okna, ale wciąż zachowywanie proporcji między jem/nie jem, będzie dużym błędem? Tutaj chodzi o jakieś okazjonalne dni, obiad ze znajomymi itp, co nie zawsze może godzinowo pokrywać się z moim oknem - wtedy powiedzmy przesunął bym je 1-2 godziny w którąś stronę.
Z góry dzięki za pomoc!