Od Marca prawdopodobnie wyruszę na siłownie. Do tego czasu chciałbym trochę rozgrzać mięsnie. W domu mam hantle, brak ławeczki.
Poniedziałek / Sroda / Piatek robie trening HIIT na rowerku, okazjonalnie biegam, zalezy od pogody.
Chciałbym ten trening zmiescic w 40 minutach + rozgrzewka, max 60 min. Wiem ze krotki. Niestety, narazie brak czasu nie pozwala mi na dluzszy. Jak wspominalem, to tylko "przygotowanie" do prawdziwego treningu na silowni.
Pytanie, jak sie za to zabrac? Spróbować trening na ciezkim obciazeniu, po 5 powtorzen? A moze przeciwnie, wziac lzejsze obciazenie i wytrzymalosciowo, bez "tracenia czasu" na przerwy, po kolei robic cwiczenia?