Od około pół roku trzymam białko w poziomie 1,5-2g na kg masy ciała, jednak z bólem muszę przyznać, że nie wiedziałem jak podchodzić do kaloryczności i liczenia makrosów. Był okres kiedy jadłem nawet 1,5 tyś kalorii więc bardzo mało i nie wiem czy przez to nie przesadziłem i nie wpłynęło to na mój metabolizm. Ogólnie jestem endomorfikiem więc wiem, że kaloryczność powinna być ograniczona, ale nie aż tak. Aktualnie jadłem około 2 tyś kalorii i teraz chcę ustabilizować moją dietę i zacząć redukcję, ale od podstaw i od tego by zrobić to właściwie i ucinać kalorie od odpowiedniego poziomu a nie zaczynać od niskich jak robiłem dotychczas przez co traciłem często chęć trzymanie tej kaloryki.
Z kalkulatora wyszło mi moje zapotrzebowanie przy 4-5 treningach w tygodniu (bez cardio)
3314 kcal
15% białka: 497 kcal = 124 g
55% węglowodanów: 1823 kcal = 456 g
30% tłuszczu: 994 kcal = 110 g
Ważę 77 kg i planuje zjadać 1g tłuszczu na kg masy ciała oraz 1,5-2g białka na kg masy ciała, resztę chcę uzupełniać węglami.
Tu pojawia się moje pytanie od jakiej kaloryki zacząć w tym momencie. 3314 kcal to bardzo dużo moim zdaniem i chciałbym byście mi doradzili, ponieważ wiem już teraz że to jak wcześniej trzymałem dietę pozostawia wiele do życzenia. Pozdrawiam