W świecie fitness wafle ryżowe uchodzić mogą za produkt niemal kultowy. Zajadają się nimi zarówno filigranowe zawodniczki fitness bikini, jak i „napakowani” przedstawiciele kulturystyki ekstremalnej. Co ciekawe, są to najczęściej te same osoby, które jak ognia unikają bułek czy chleba. Biorąc pod uwagę ten kontekst, wafle ryżowe stają się produktem unikalnym i warto zastanowić się nad tym skąd wziął się i na czym polega ich fenomen?
Wartość odżywcza
Pod względem wartości energetycznej i odżywczej, wafle ryżowe raczej nie są produktem fenomenalnym. W 100g dostarczają około 380 – 400 kcal, przy czym jeden przeciętny wafel waży zaledwie około 10g (dla porównania kromka chleba waży około 30 – 40g), stąd też jego kaloryczność jest względnie niska (w przeliczeniu na sztukę). Wafle ryżowe są przede wszystkim źródłem węglowodanów złożonych mających postać skrobi. Zazwyczaj otrzymuje się je jedynie z brązowego ryżu, więc dostarczają one pewną ilość błonnika oraz niacyny, cynku, magnezu, miedzi i całkiem sporą ilość manganu. Niemniej jednak, nie są to wartości nietuzinkowe. W praktyce na tle ryżu czy kaszy gryczanej prezentują się stosunkowo blado. O co więc chodzi w popularności wafli ryżowych?
„Czysty” produkt żywnościowy?
Fitnessowe diety opierają się zazwyczaj na dość wąskiej grupie pokarmów. Są to tzw. „czyste” produkty, które podobno w sposób pożądany wpływają na zdrowie i sylwetkę. Definicja „czystej diety” jest dość chwiejna i trudna do precyzyjnego sformułowania, ale w dużym uproszczeniu można powiedzieć, iż chodzi w niej generalnie o to by unikać produktów mocno przetworzonych technologicznie, wieloskładnikowych, zawierających niechlubne dodatki takie jak sól, cukier, tłuszcze utwardzone. Zgodnie z taką interpretacją produktem „czystym” będzie np. pierś z kurczaka, a produktem „brudnym” – otrzymana z nich szynka. No i w myśl tej samej zasady wafle ryżowe są… no właśnie, czy można uznać je za „czysty” produkt żywnościowy?
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4548/fenomen-wafli-ryzowych