Problem może się okazać błachy, jak i jego rozwiązanie, ale niestety nie wiem jak do tego podejść.
Mianowicie co drugi dzień jeżdżę na rowerze stacjonarnym w celu pozbycia się tłuszczyku. Najbardziej zależy mi na wysmukleniu ud. Założyłem sobie, że jeśli fakt, że tkanka tłuszczowa spala się równomiernie, nie jest mitem to coś innego musi być przyczyną. Przez ten czas (2-3 tygodnie) uda urosły mi o dobre 3 cm, a reszta ciała wyszczuplała. Sprawdzając pomiary wczoraj - dzisiaj jest różnica pół centymetra. Od razu po treningu jest pompa, pamiętam o tym. Co w takim razie począć? Nie wiem ile spaliłem z tych nóg i czy to "pogrubienie" to okres przejściowy, czy zwiększyła się woda albo mięśnie. Nie potrafię tego określić mimo przekopywania najciemniejszych zakątków internetu. Z góry dzięki za pomoc :)