Ćwiczę od póltora roku, ale zaczynałem od typowej budowy skinny fat toteż mimo diety mięśnie nie chciały się budować jak trzeba. Chciałbym zacząć redukcję tylko czy z tego coś wyjdzie czy może radzicie coś innego? Nie czuję żebym w ogóle budował mięśnie mimo trzymania 200 g białka +, kiedy jem za mało to waga nie rośnie, jak zwiększę to jedzenie odkłada się w brzuchu i wystarczy, że pojem trochę mniej przez 2 dni i odrazu ubywa mi z wagi 5 kg,a brzuch z balona robi się płaski. Aktualnie ważę koło stówki, ale obwód w pasie 95 nie sprzyja masowaniu. Myślę, że najlepiej byłoby spalić fat (na oko myślę, że do wagi ok. 83, lustro pokaże) i zrobić porządną masę. Chcę stracić jak najmniej siły i mięśnia toteż zamierzam ćwiczyć typowo siłowo 5,8 max 12 powtórzeń. Rozumiem, że biegania nie dorzucać w ogóle przez pierwsze tygodnie, dopiero kiedy waga przestanie schodzić.
Mam kilka zasadniczych pytań:
1. Czy 3500 kcal będzie dobre na start? Ostatnimi czasy jadłem po 4000 +
2. Jest sens ćwiczyć w bluzie? Można się wtedy ładnie napocić.
3. Kupiłem Biogenix Cell Pump, stak kreatynowy. Jest sens go używać czy lepiej przeczekać z nim na masę?
4. Ma znaczenie ile piję wody na redu? I jakich produktów unikać, poza cukrami oczywiście. Ciemne pieczywo się nadaje?
http://imgur.com/a/VAziX - aktualne zdjęcia. Z góry dziękuję za każdą pomoc.