Czy picie alkoholu przyczynia się do rozwoju nadwagi i otyłości? To w gruncie rzeczy dość trudne pytanie, bo badania w tej materii dostarczają sprzecznych danych. Również codzienne obserwacje nie ułatwiają wyciągnięcia jednoznacznych wniosków. Dlatego też warto temu zagadnieniu przyjrzeć się bliżej i zastanowić w jaki sposób etanol wpływa na kompozycję sylwetki.
Kaloryczność etanolu
Etanol będący składnikiem rozmaitych trunków posiada pewną wartość energetyczną i absolutnie nie jest ona niska, bo wynosi 7,1kcal / 1 gram. Oznacza to, że alkohol jest bardziej kaloryczny niż węglowodany i białko (ale mniej – niż tłuszcz). Postrzegając ten składnik jedynie przez pryzmat wartości energetycznej należy uznać, że potencjalnie może być „tuczący”. Niemniej jednak, wpływ etanolu na masę i skład ciała powinien być rozpatrywany w szerszym kontekście.
Dowód „wychudzonego pijaczka”
Ilekolwiek razy by nie wskazywać na kaloryczność alkoholu, zawsze znajdzie się osoba, która zada oczywiste pytanie: „czy widziałeś otyłego pijaka pod sklepem?”. Na tak podstępnie zadane pytanie większość osób odpowie – „nie”, bo faktycznie panowie zataczający się pod sklepami monopolowymi zazwyczaj nie mają problemu z nadmierną masą ciała, a nierzadko są po prostu wychudzeni, a tymczasem logika nakazuje sądzić, iż raczej spożywają sporą dawkę kalorii z etanolu. Wytłumaczenie tego „paradoksu” jest jednak dość oczywiste. Panowie spod sklepu niekoniecznie są szczupli, a raczej wyniszczeni. Głównym źródłem energii w ich „diecie” jest etanol. Czyli ten przykład nie odzwierciedla konsekwencji praktyk polegających na popijaniu pizzy piwem i przegryzaniu chipsami. Fakt jednak, że powyżej opisane porównanie trzeba odrzucić, o niczym jeszcze nie przesądza. Problem jest bowiem bardziej złożony.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4585/alkohol-a-przyrost-tkanki-tluszczowej