Wiele osób zanim jeszcze posmakuje zupę, gulasz czy sałatkę, sięga po solniczkę i doprawia potrawę. Uznając z góry, że na pewno jest niedosolona. Z drugiej strony są też osoby, które soli ani produktów przetworzonych zawierających sól (czyli większości) nie jadają wcale. Trzeba mieć na uwadze, że oba scenariusze mogą być szkodliwe dla naszego zdrowia. Szkodzi bowiem zarówno nadmiar soli, jak również jej niedobór.
Sól kuchenna, czyli sól warzona, to chlorek sodu pozbawiony w procesie oczyszczania innych minerałów. Możemy kupić sól sztucznie wzbogacaną jodem, czy fluorem. Pojawia się jednak pytanie po co? Czy nie lepiej sięgnąć po sól niepozbawioną naturalnie występujących w niej minerałów? Takich jak magnez, żelazo, wapń, cynk czy jod. Zdecydowanie lepiej zrobimy sięgając po sól kamienną, morską czy himalajską.
Sól to często podstawowa przyprawa w każdej kuchni. Nadaje posiłkom smaku oraz konserwuje żywność. Sól, a dokładniej rzecz biorąc zawarty w niej pierwiastek chemiczny - sód, niezbędny jest do prawidłowego funkcjonowania organizmu. Jest on odpowiedzialny za gospodarkę wodną i ciśnienie krwi w naczyniach krwionośnych. Zarówno nadmiar jak i niedobór sodu, mogą wpływać na zaburzone funkcjonowanie gospodarki wodnej i elektrolitowej.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4595/czym-zastapic-sol