no coz znowu problem

Probuje,probuje i co?Waga znow do przodu.Probuje jesc 5 posilkow dziennie,np. dzis rano platki FITNESS te zytnie z rodzynkami i mleko,1,5%mieszkam w Niemczech a tu nie ma mniej procentowego,to i tak rozcienczam pol na pol z woda,potem 2 jablka,o 18:oo zupa goracy kubek .Mam pytanie jeszcze o makaron,czy troszke troszke mozna?????????????? (no dobra ile? ewentualnie)nawet ten zytni.I jeszcze cos,staram sie to coprawda jakos opanowac,ale mam napady glodu wieczorm,kolo 20-ej.Co wtedy,jajko,czy cos hmm.Acha przemiana materii mimo tego,ze jem wiecej tkwi nadal w martwym punkcie.cos jest ze mna naprawde nie tak:(((((((((((

zabula, nie słuchasz co się do Ciebie mówi !
to nie jest problem zbyt dużej ilości jedzenia czy złego treningu. To problem złej jakości, złych pór i zbyt dużych odstępów między posiłkami.
Jesz płatki nestle fitness potem jabłko a póżniej o 18tej obiad - za mało!!! Masz za duże odstępy między posiłkami o ile w ogóle jabłko traktowałbym jako posiłek. Płatki nestle to w połowie cukry proste, przeczytaj opakowanie. Mimo że to płatki fitness...nie jadłbym tego przy problemach z redukcją. Zamień na owsiane albo ciemne gruboziarniste pieczywo. Posiłki przygotuj sobie dzień wcześniej i do 18tej powinnaś ich zjeść ze cztery, pięć. Jak niedojadasz to dlatego masz wilczy apetyt na noc. Ja osobiście na noc zmuszam się do jedzenia ale o 18tej jestem już po 4 posiłkach naprawdę dużych. A tak najesz się na noc, połowa się odłoży bo w nocy wydatek energetyczny jest najmniejszy.
Poczytaj jeszcze raz wszzystko co było napisane, posty podwieszone i zastosuj się do tego. Jedz więcej i bardziej wartościowo, bardzo często - min co 3 godz. a efekty przyjdą same.Zdziwisz się jak to działa...

lessie tzn...lisica

Zabula, zastanawialas sie ile kcal dziennie spozywasz tak sie odzywiajac?

______
Kawosz
____________________________
Doradca w Odżywianiu

text roku: "JA JEM DUŻO. Na obiadek np jem często jakąś pizze (duzo białek, sama ekspedientka mi to mówiła) jakieś chipsy i frytki (ziemniaki to też białka). Pozatym ja mam doskonały metabolizm i nie moge przytyć bo pokarm mi w mięśnie wchodzi a nie w mase. OT CO."

No tak podstawa to sniadanie,ale jak ja rano wstaje to nie ma mocnych zebym sie zmusiala do niego,glodna jestem jakos kolo 12-ej.Wtedy moge cos zjesc ewentualnie,rano kawusia,albo mineralka woda.A konkrety,nieeeee chce mi sie otowac i potem tak to wyglada i tak sie juz przyzwyczailam,ze jem to co gotowe w lodowce,albo chleb,bo go lubie(ciemny).Pewnie bede musiala poprostu zaczac gotowac i juz.I jeszcze pytanko,co z tunczykiem w pomidorach,tak czy nie,bo tego z wody to ja lubie ewentualnie w salatce albo gdzies,ale soute znuuudzil mi sie.No i ten makaron,co z nim,mozna nie mozna?Jak mam sie wziac za gotowanie powinnam wiedziec,hmmm)))))))))

Nie je sie wtedy kiedy jest sie glodnym tylko wtedy kiedy organizm tego potrzebuje a potrzebuje co ok. 3h. Glod to juz bardzo zly znak, nie dopuszczaj do niego.
Zacznij jesc rano!!! Na poczatek bedzie to wymagalo przezwyciezenia ale to skutkuje. Poprzez obfite sniadanie zapobiegasz katabolizmowi i ustawiasz metabolizm na wysokim poziomie.
Ty nie masz problemu z gotowanie tylko z jedzeniem. Mysle, ze z gotowych, dostepnych w sklepach produktow mozna sobie fajna diete ulozyc (wybor jest napewno wiekszy niz w Polsce).
Nie znam dokladngo skladu tunczyka w pomidorach ale brzmi dobrze. Co do makaronow to wybieraj te z pelnego przemialu. Osobiscie bazowalbym jednak na kaszach i ciemnym ryzu.

______
Kawosz
____________________________
Doradca w Odżywianiu

IsitandtalktoGodandhejustlaughsatmyplansmyheadspeaksalanguageIdon'tunderstand