Od września tamtego roku chodzę na siłownie. Jeste typem skinny fat czyli szczypła budowa ciała ale mam wystający brzych ,tłuste wiotkie ręce a cellulit jest od kostek do pupy. Cwiczyłam 3 razy w tygodniu z trenerem ,treningi bardzo zróźnicowane ,czułam poprawę kondycji ,że jestem silniejsza.
Jednak mimo ponad pół roku ciężkiej pracy ani waga ,ani wymiary w centymatrach nie ruszyły. Na oko też nie widać nawet najdrobniejszej zmiany. Gdy mówię ludziom ,że chodzę na siłownie nie wierzą mi. Odżywiałam się zdrowo ,niegdy się nie przejadałam. Jedank po tak długim czasie ciężkiej pracy już straciłam jakąkolwiek motywację. Wróciłam do energetygów bo czy jem źle czy dobrze i tak nie ma zmian.
Jestem już bliska porzucenia aktywności fizycznej i zdrowego odrzywiania.
Nie wiem co zrobić by spalić wszechobecny tłuszcz ,pod którym kryją się fajnie wyrzeżbione mięśnie.
Stosowałam zarówno treningi interwałowe jak i kardio po drodze nie zapominałm o mięśniach bo wiem jakie są ważne przy procesie spalania tłuszczy.
Potrzebuję jakiejś porady ,czegokolwiek ,co mogę zrobić ,żeby zobaczyć jakikolwiek postęp ponieważ już nie mogę wytrzymać z moim ciałem.
Zmieniony przez - gejusia w dniu 2016-03-15 23:06:51