swoją "siłownię" mam w piwnicy, nie znam jakoś specjalnie nazw ćwiczeń - jestem raczej taki domorosły. Ćwiczę już troszkę ponad rok, nie widzę zbytnio efektów (może to dlatego, że nie mam jak porównać "przed" i "po") - mimo to, chciałbym kilka porad.
Ogólnie rzecz ujmując, nie trzymam się specjalnie diet, staram się zażywać białka - w jogurtach, jem 3-5 posiłków dziennie, siłownia zaczęła się głównie z chęci zrobienia coś z nadwagą. Ogólnie mam teraz 186/187cm wzrostu, ważę 80-85 kg (zależy od dnia i pory), a moja siłownia jest wyposażona w:
-sztangę łamaną z ciężarami 45kg (+ waga sztangi - na pewno nie waży 20 kg, jak chyba jest standardowo - waży mniej)
-hantle z max ciężarami 6kg (niestety, hantle i ciężarki do niej, sztanga łamana i ciężary do sztangi były zakupione w innych sklepach i średnice nie pasują)
-Ławeczkę z regulacją czy ma być prosta, czy pochyła, z rozpiętkami i ćwiczeniami na nogi
-Zwykłą ławeczkę pochyłą
-Orbitrek
Ogólnie moje ćwiczenia wyglądały tak, że w poniedziałki i czwartki robiłem 3x15 - Uginanie rąk w łokciach do klatki - czyli biceps, pochylnie podciąganie do klatki, martwy ciąg, rozpiętki + brzuszki na ławeczce i pompki na wieczór
Wtorki i piątki uginanie nadgarstków ze sztangą, wyciskanie na klatkę, triceps (unoszenie sztangielki za głową trzymając się za biceps drugą ręką, aby nie uciekła - raz poziomo, raz pionowo), ostatnio dodałem unoszenie sztangi za karkiem + wspomniane wyżej brzuszki i pompki.
Wiem, że proszę o dość wiele, ale chciałbym, aby ktoś podrzucił mi kilka porad (oglądałem filmy na youtube dzików , którzy ćwiczą sobie w domu, ale na moje, to są oszołomy). Chciałbym dostać jakąś fajną rozpiskę, co robić, jakie ćwiczenia, ile serii, po ile powtórzeń + jakaś dieta. Dzięki :P