W dniu 17.03 doznałam urazu skrętnego stawu skokowego - wykręcenie nogi w bucie z obcasem ze "stopnia" o wysokości 1-2 cm. Noga spuchła, zrobił się lekki rozległy siniak od kostki aż po palce stopy, boli przy ruchach w boki i lekko przy zbyt mocnym naciągnięciu palcami do góry. Część opuchlizny zeszła, część wciąż została.
Z zaleceń od ortopedy dostałam stabilizator (który powinnam dostać od kuriera już jutro), kule oraz zimne okłady i maście (używam jedynie plastra chłodzącego z mentolem i maści arnikowej - polecone przez farmaceutę z uwagi na ciąże).
Niestety jestem zmuszona w najbliższy czwartek, a potem wtorek do kilku podróży. Nie jest mi najwygodniej chodzić o kulach - druga noga szybko i dość mocno się męczy (nie staję w ogóle na chorej stopie).
Czy w stabilizatorze będę mogła obciążać chorą nogę tak, żeby przy pomocy kul sprawniej i mniej szkodliwie dla drugiej, chodzić? Czy po mieszkaniu np. do łazienki będę mogła chodzić bez kul?
Czy mogę robić coś, co przyspieszy powrót do zdrowia i sprawności?