Kuchenka mikrofalowa budzi skrajne emocje. Z jednej strony wiele osób nie wyobraża sobie bez niej życia, a z drugiej – coraz powszechniejszy staje się lęk przed jej wpływem na nasze zdrowie. Upowszechnił się bowiem taki pogląd, zgodnie z którym fale emitowane przez to urządzenie „napromieniowują” żywność i powodują, że staje się ona szkodliwa. W praktyce obiegowe teorie na temat mikrofali bardzo często niewiele wspólnego mają z prawdą!
Co z tym promieniowaniem?
Nie ulega wątpliwości, że kuchenka mikrofalowa „coś tam” emituje. Są to „jakieś” fale, które… no właśnie, mało kto wie jak one naprawdę działają. Nie przeszkadza to w tworzeniu teorii przyrównujących wspomniane urządzenie do małego reaktora jądrowego trzymanego w kuchni. I tak można spotkać się z twierdzeniami, jakoby używanie kuchenki mikrofalowej przyczyniało się do rozwoju chorób nowotworowych. W rzeczywistości jednak mikrofala emituje promieniowanie niejonizujące, które nie jest rakotwórcze, a nawet gdyby takie było, to przecież nie ma możliwości naświetlenia nim organizmu. Otwarcie drzwiczek automatycznie wyłącza obieg i zagrożenie nie istnieje.
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4619/nie-musisz-bac-sie-mikrofali