Mam zamiar przejść z diety "masowej" na "redukcyjną". Chciałbym to zrobić z głową i nie za bardzo wiem jak się za to zabrać.
Na chwilę obecną spożywam ok 3000kcal przy wadze 80kg i wzroście 178cm. Po przeliczeniu, na ujemnym bilansie musiałbym spożywać ok. 1850kcal.
Jak sensownie ucinać kcal? Co tydzień 200kcal i obserwować co się dzieje?
W takim przypadku po 6 tygodniach zejdę do ok. 1850kcal czyli do celu no i co dalej? Ciągnąć to przez kolejne 6 tygodni?
Czy może subtelniej schodzić po 100kcal tygodniowo ale wtedy na 1850kcal wskoczę dopiero po 12 tygodniach...?