Kaloryka 2000kcal, 20% węgle, 25% białko i 55% tłuszcze, to od tygodnia bo zauważyłem że mój brzuch jest bardziej płaski kiedy nie jem tylu węglowodanów i waga też nie skacze.
Ogólnie waga na tę chwile to 72kg przy wzroście 175cm. A brzuch zostaje cały czas i boki... Doczytałem się wczoraj że może chodzić o kortyzol w ograniźmie, nie powiem że nie zastanawiam się nad tym bo w moim życiu zwłaszcza w tym roku jest dużo stresu, i objawy są jednoznaczne, więcej tłuszczu na twarzy, niestety wam nie pokaże :D i właśnie w okolicach brzusznych i zejść nie chce. Ćwiczę treningiem FBW co drugi dzień czyli wychodzi 3x w tygodniu, czasem 4, po tym 30 min cardio, nie zawsze, czasem raz w tygodniu czasem dwa. Jakieś porady? Jak to zniszczyć na zawze ten brzuch i nie wyglądać jak klepsydra?
Dwa zdjątka, przodu i tyłu.
http://www.fotosik.pl/zdjecie/cd27f07cee50bbeb
http://www.fotosik.pl/zdjecie/71b759e47cd2b504