Kiedy zdarzają się takie sytuacje, gdy po prostu brakuje czasu na przygotowanie na bieżąco zdrowych i wartościowych posiłków. W takich chwilach nie można wpadać w panikę, a trzeba… konstruktywnie myśleć i działać tak, by nie zrobić sobie krzywdy. Najgorsze co może przyjść do głowy, to formuła „wszystko albo nic”, czyli podejście zgodnie z którym, jeśli nie można zrealizować założeń diety to w takim razie jedyne co pozostaje to McDonald lub KFC. Cóż, okazuje się, że są jeszcze inne alternatywne rozwiązania.
Myśl strategicznie
Oczywiście nie wszystko w życiu da się przewidzieć, ale fakty są takie, że wiele „niespodziewanych” sytuacji, jakie nam się przytrafiają okazują się być naturalną konsekwencją pewnych niedostrzeganych przez nas z jakiegoś powodu działań. Ważne jest by nie być bezrefleksyjnym niewolnikiem codziennej rutyny, bo to okazuje się zgubne. Trzeba zachować pewną czujność. Na przykład może zdarzyć się tak, iż wiemy, że czeka nas w pracy trudny okres, podczas którego zawodowe obowiązki zabiorą nam czas, który przeznaczamy na co dzień na inne czynności, w tym również na przygotowywanie posiłków. Najgorszym co można w takiej sytuacji zrobić to założyć, że „jakoś to będzie”, że przecież można położyć się godzinę później czy też wstać godzinę wcześniej by przygotować zaplanowane 6 posiłków.
Cóż, teoretycznie można odejmować sobie snu, ale na dłuższą metę nie jest to ani zdrowe, ani też łatwe do realizacji. O wiele prostszą opcją jest wzięcie trudnych okoliczności pod uwagę i zaplanowanie na ten czas diety mniej wymagającej czasowo, składającej się może nie z sześciu a z czterech posiłków, opartych nie tylko na pokarmach wymagających obróbki termicznej, ale też produktach gotowych do spożycia takich jak bakalie, wafle ryżowe, owoce..? Możliwości jest wiele. Większość z nich sprawdzi się lepiej niż niedojadanie czy też posilanie się daniami z zakładowego bistro…
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4682/dieta-w-trudnych-okolicznosciach