mam jedno, choć dosyć "krwawe", pytanie:
Czy, a jeśli tak, to w jaki sposób, fizyczne uszkodzenie ciała (np. zaatakował nas nożownik i wyciął nam parę rozległych sznytów, krew się polała, szpital, rekonwalescencja), operacja (np. postrzał, złamana kość biodrowa, coś ciężkiego dla organizmu) czy cięższe dla organizmu choroby np. zapalenie płuc, żółtaczka itp. wpływa na metabolizm ludzkiego organizmu?
Pytam, bo parę dni temu wyszlachtowano mi migdałki i obserwuję swoje ciało. Ogólnie rzecz biorąc byłem na redukcji, ale operacja, wiadomo, trzeba się nie wysilać przez co najmniej miesiąc itp., więc przestałem ćwiczyć, pierwsze parę dni jadłem tyle co nic, jakieś papki, serki itp. rzeczy, ale kilka dni już jem normalnie, a nawet więcej niż na redukcji, coby regenerację gardzieli przyspieszyć, ale waga nadal leci w dół.
Dwa marne migdały, a tyle prądu palą?
Z góry dzięki za odp.