W zasadzie to do niedawna pływałem od czasu do czasu. A tak naprawdę to bywałem w wodzie
), bo to jak pływałem pozostawało wiele do życzenia. Od dwóch miesięcy chodzę na naukę pływania, od miesiąca pływam codziennie. Wg instruktora kraulem już pływam doskonale, natomiast trzeba sie teraz wziąć za żabkę i ew. motylek. Szczerze mówiąc widząc moje postępy w pływaniu kraulem to sam sobie mówię gratulacje. Na początku nauki było tragicznie - męczyłem się po pierwszych 15 metrach i miałem wszystkiego dość. Ale przyszedł taki jeden dzień, w którym coś zaskoczyło (sprawa pływania to przede wszystkim psychika) i od tej pory jest już OK.
Tak jak wspomniałem pływam codziennie i ostatnie 10 min przeznaczam na saunę. Chodzę na basen do Pruszkowa k.Warszawy (oddany chyba 2 lata temu) i tu za saunę nie płaci się dodatkowo, wszystko jest w cenie biletu.
Jak Ci się pływa pod wodą? Ile dasz rady przepłynąć? Ja przepływam w zasadzie bez większego problemu 25 metrów bez nawrotu. Wg instruktora, to po drugim basenie powinny dopiero zaczynać się problemy
)) Jakby dłuższy był basen, to pewnie miałbym motywację na zwiększenie dystansu.
Na początku pływania miałem ogromny problem z wydajnością. Tak jak wspomniałem byłem wykończony po 15m. Ciekaw jestem, na ile jest zasługą treningu a
ile BCAA i keratyny, że teraz już żadnych problemów wydajnościowych nie mam.
abcdef