Moją dyscypliną jest siatkówka. Uprawiam ja od 5 lat (obecnie mam 19). Treningi w klubie jak na ten moment odbywają się 3 razy w tygodniu. Prowadzi je kobieta (ma duże pojęcie jednak treningi odbywają się w zasadzie tylko na szlifowaniu techniki). W domu trenuje 3-4 razy w tygodniu. Początkiem tygodnia treningi domowe są ukierunkowane na siłę, a przykładowo piątek i sobota na szybkość. W niedzielę staram się odpoczywać, jednak czasami moja nadgroliwosc mi na to nie pozwala i dokladam sobie jakis trening (rower albo skakanka)
Treningi na siłkę wykonuje w trybie obwodowym po dwa ćwiczenia na każdą partię w 4 seriach. Treningi na szybkość to zazwyczaj speed drills i od czasu do czasu dokladam do tego sprinty pod wzniesienie wczesnie z rana przed szkołą. Ostatnio naczytalem się o negatywnych skutkach treningów plyometrycznych i tutaj stawiam pytanie o ich słuszność? Wszyscy je bardzo chwalą jednak są i tacy którzy twierdzą, że jedynym bezpiecznym sposobem na wyskok i moc w ataku jest połączenie siły i szybkosci, a skoki przez płotki i imitacja