Redukcja, zapotrzebowanie- ocena

Niestety mieszkam też w bardzo małym miasteczku gdzie w sklepach nie ma kompletnie nic. Na siłownię chodziłam po szkole dojeżdżając 20 km, teraz w wakacje też mnie to czeka :D ale nie poddaje się, sama zarabiam na karnet, bo rodzice nawet o niczym nie wiedzą ... wchodzę pomału w ten świat ale obiecuję się pilnie uczyć i poprawiać błędy :)

No i super że potrafisz coś dla siebie zdziałać. Każdy ma jakieś przeszkody, ale jak to mówią - jak się chce to się znajdzie sposoby, jak się nie chce to się znajdzie powody. To że sama robisz obiady to już duży plus możesz kontrolować czy jesz kluski z dżemem czy mięso z ziemniakami czy ryżem. Nie sądzę, że Twoi rodzice zajadają się budyniem w proszku czy dżemem, więc to chyba nie problem nie kupować akurat tego zdrowe odżywianie to żadne cuda. To normalne produkty dostępne w każdym sklepie - jaja, mięso, ryż, kasza, ziemniaki, warzywa. Naprawdę nie trzeba nie wiadomo jak cudować

Dżem akurat jest własnej roboty :) a budyń bez cukru i tak wydawał mi się lepszym rozwiązaniem niż batonik,a niestety czasami przychodzi taka ochota na coś :( Wiem, wiem popracuję nad tym wszystkim, posiedzę, poukładam, bo w sumie te 3 miesiące to okres przed maturami a ja sobie wymyśliłam siłownie ...

I tak najgorszy tzn najtrudniejszy okres za mną gdzie musiałam właśnie pogodzić tą naukę z siłownią i dietą. Wiem, że nie ma co narzekać ale było to wszystko takie chaotyczne, bo zazwyczaj do szkoły jechałam o 5:30 przy czym nie wyobrażałam sobie nie zjeść śniadania przed wyjściem z domu, dlatego tych posiłków było więcej a ciągle byłam głodna.. po szkole siłownia i znów biegiem na autobus, do domu gotować obiad i jedzenie na drugi dzień do szkoły i nauka ... I właśnie ten okres pudełek gdzie wszyscy patrzyli na mnie jak na ufo ... :D

Izu12

Dżem akurat jest własnej roboty :) a budyń bez cukru i tak wydawał mi się lepszym rozwiązaniem niż batonik,a niestety czasami przychodzi taka ochota na coś :( Wiem, wiem popracuję nad tym wszystkim, posiedzę, poukładam, bo w sumie te 3 miesiące to okres przed maturami a ja sobie wymyśliłam siłownie ...

albo się ma cel nad którym się pracuje, albo ochotę na coś i się ulega ja wolę sobie zrobić np. omleta z owocami np. posypany gorzką czekoladą (jest słodki) niż pchać w siebie taką chemię.

W sumie racja :) dziękuje jeszcze raz za rady, stopniowo będę to wszystko wdrażała do życia

aaaha i ważna rzecz - jak się uczysz masz egzaminy itp. to nie możesz chodzić głodna. w takiej sytuacji dieta i treningi są na drugim miejscu. Wybieraj zdrowe produkty. Uwierz, że lepsza jakość jedzenia również wpływa na myślenie, wydajną naukę. Nie tylko na ciało skup się na tym co ważne a aktywność w okresie matur traktuj jako odskocznię.

Już na szczęście po wszystkim, więc będę miała teraz czas żeby to wszystko poukładać na spokojnie. A co do rodziców to na co dzień jedzą raczej mało mięsa, a jeśli już jest to najczęściej smażone w wielkiej ilości oleju ... dlatego staram się jakoś przemykać do kuchni i chociaż tego kurczaka sobie przygotować



Zmieniony przez - Izu12 w dniu 2016-05-14 11:15:07

I znalazłam zdjęcie z coś ok 2 tygodnia redukcji

.