Bellator 155 Manhoef vs Carvalho, Held vs Jensen 2, 20 maja!

WYNIKI

Walka wieczoru:
185 lbs: Rafael Carvalho pokonał Melvina Manhoefa przez niejednogłośną decyzję

Karta główna
145 lbs: Pat Curran pokonał Georgiego Karakhanyana przez jednogłośną decyzję
265 lbs: Augusto Sakai vs. Dan Charles – większościowy remis
145 lbs: Alexis Dufresne pokonała Marloes Coenen przez poddanie (balacha z trójkąta nogami) 4:33, runda 1
265 lbs: Chase Gormley pokonał Joeya Beltrana przez niejednogłośną decyzję

Karta wstępna
155 lbs: Marcin Held pokonał Dave’a Jansena przez jednogłośną decyzję
135 lbs: Joe Hamilton pokonał Tylera Freelanda przez poddanie (duszenie zza pleców) 0:22, runda 1
145 lbs: Vincent Morales pokonał Hamiltona Asha przez KO (ciosy) 2:32, runda 3
135 lbs: Casey Johnson pokonał Brendon Raftery przez poddanie (duszenie zza pleców) 1:16, runda 2
135 lbs: Jesse Brock pokonał Olly’ego Bradstreeta przez poddanie (duszenie zza pleców) 3:57, runda 3






Tylko tą walkę jak na razie widziałem. jak dla mnie decyzja to lekki wał. Nawet gdyby ten Rafael nie kopał i nie dźgał w oczy Melvina to i tak nie wiem czy by zasługiwał na zwycięstwo. a przecież niby odjęli mu za to punkt... ech

Dobrze że Held wygrał, jak ktoś ma walkę to niech da link

Widzialem tylko walke Helda, dla mnie poezja.
Poza parterem, dal dosc dobra walke w stojce :0 ladne obrotowki, z tego co pamietam to probowal tez spinning elbow/spinning fist, ale tego nie jestem pewien bo juz dosc zaspany bylem... Mimo to IMHO najlepsza jego walka jaka widzialem, a przynajmniej tak wygladalo to na tle przeciwnika.
Fizycznie prezentowal sie duzo lepiej niz z Brooksem, oby tak dalej :)

Obejrzałem walkę Manhoefa. Faktycznie trochę wał... Po samej walce komentatorzy mówili o tym, że Manhoef w końcu doczekał się tytułu mistrza. No i tak w sumie powinno być. Sędziowie widzieli jednak inną walkę. Niepotrzebnie się NO MERCY czaił tyle. Mógł więcj razy przyśpieszyć i nie było by dyskusji, bo gdy tylko uderzał swoimi firmowymi sierpami, to za każdym razem robiło się groźnie dla Carvalho. Kopnięcia miazga. Mam nadzieję, że dojdzie do rewanzu i tym razem Manhoef nie będzie tyle czekał z akcjami tylko pośle spać swojego rywala, bo widać na przychylność grona sędziowskiego nie może za bardzo liczyc.

Manhoef się wstrzymywał bo nie wiem czy to nie pierwszy raz gdy walczył na dystansie 5 rund a jego eksplozywność powoduje że tytanem kondycji nigdy nie był. W każdym razie powinien wygrać

walka Marcina