Ostatnie lata to czas „oswajania tłuszczu”. Po wielu dekadach tłuszczofobii nastał okres, w którym do tego składnika podchodzi się z większym entuzjazmem. Niemniej są takie formy tłuszczu, które zdecydowanie nam szkodzą, a do najgroźniejszych należy… No właśnie, jaki? Pewnie część czytelników niniejszego artykułu już niemal na głos wypowiada frazy typu „tłuszcz utwardzony”, albo „tłuszcz utleniony”, ale prawda jest inna. Najgroźniejszym tłuszczem dla nas jest… tłuszcz wisceralny!
Tłuszcz wisceralny –co to takiego?
Zapewne nie wszystkim osobom bardziej zorientowanym z temacie żywienia powyższa prowokacja przypadła do gustu, ale ma ona pewne uzasadnienie. Otóż warto sobie uświadomić, że tłuszcz który w sobie nosimy, to nie tylko mechaniczny balast psujący estetykę sylwetki, ale także aktywny metabolicznie gruczoł, który produkuje i uwalnia rozmaite substancje, siejące niekiedy prawdziwe spustoszenie w organizmie. Najgroźniejszy jest w tej materii tłuszcz wisceralny zwany tez trzewnym, czyli ten, który zmagazynowany jest wewnątrz jamy brzusznej.
Tłuszcz zapasowy niejedno ma imię
Nasz organizm nauczył się gromadzić zapasy energetyczne w różnych miejscach. Chociaż zdecydowanie największa część z nich magazynowana jest w tkance tłuszczowej podskórnej, to ilości tłuszczu zapasowego odkładane są również w innych miejscach ludzkiego ciała, a dokładnie:
Przeczytaj całość na PoTreningu: http://potreningu.pl/articles/4727/najgorszy-rodzaj-tluszczu