mam 26lat waze obecnie 54,5kg przy 168 wzrostu poziom mojej tkanki tluszczowej okreslam jako 23-24% choc ciezko mi to tak naprawde okreslic. mam zarysowane miesnie przy napieciu je widac.
cwicze codziennie (rower stacjonarny i hantle) staram sie cwiczyc roznorodnie codziennie miksuje sobie to co mi przyjdzie do glowy czasem cale cialo czasem porzadnie na partie np 1 dnia cale cialo + 20-30min roweru nastepnego dnia 30-40min rower kolejnego np rece i plecy kilka cwiczen 3 serie od 7-12powt. (staram sie cwiczyc az zaboli porzadnie)
co do diety jeszcze nie dawno byla liczona poziom utrzymywalam w okresie nabierania tk miesniowej 2000-2500 kcal (doszłam do 60kg jednak nie zadowalał mnie poziom bf!) i potem redukowalam, kombinowałam z makroskadnikami i nie moge zejsc ponizej 60tłuszczu poniewaz trace miesiaczke, przy obnizeniu ww rowniez zle sie czuje (objawy hipoglikemii, migreny)
od jakichs 2-3 m-cy nie licze ale jem czysto dałam sobie troche czasu na odoczynek dla głowy, wciaz cwicze oczywiscie ale przymierzam sie do wielkiego powrotu na właściwe tory i rozprawienia sie z sylwetka
typem mojej budowy jest zdecydowanie gruszka chociaz nie jestem typowym damskim endomorfikiem mysle ze mam mieszanke mezomorfika
w jako nastolatka stososwałam diety głodówkowe i otarłam sie o anoreksje
moja najnizsza waga jaka udalo mi sie uzyskac tym sposobem to 47kg
I TERAZ WKONCU MOJE PYTANIE jak mam cwiczyc by zejsc z poziomy bf jeszcze troche. Juz lubie swoje cialo ale chce byc w tym jeszcze troche lepsza:)
czekam na odpowiedz pozdrawiam
listen to your heart...