Poprosiłem o wsparcie wyspecjalizowanych trenerów personalnych obecnych na siłowni, by doradzili świeżakowi co i jak wykonywać.
Obciążenie naprawdę było nie wielkie, plan treningu rozpoczynał się od 10 minut rozgrzewki(rower) + 60 minut lekkiego FBW ( maks 25 kilo dali mi podnieść na klacie, a na jedną łapę było maksymalnie 6kg...) Kończąc 15 minutowym cardio na rowerku.
podczas ostatnich ćwiczeń czułem dyskomfort podczas wyprostowywania rąk, nie potrafiłem tego dokonać, jakby jakaś blokada siedziała mi w rękach. Dziś dokucza mi ból od zewnętrznej strony łokcia, przy zginaniu i wyprostowywaniu nasila się. Uczucie można porównać do tego, że w staw włożyłbyś sobie kijek, i próbował go złamać. Rano jeszcze nie było tak źle, ból w tym momencie jest już uciążliwy, i bardzo nasilony przy zginaniu. Nie są to zwykłe zakwasy. Mogę jedynie dodać że w drugiej ręce nie jest to tak nasilone, znikome uczucie na które można przymknąć oko. Proszę o radę, jeśli doświadczyliście tego samego problemu, bądź jeden z waszych podopiecznych/znajomych doświadczyli czegoś podobnego. Martwię się, gdyż teraz odczuwam jakby lekki ucisk, nawet nie ruszając ręką. Pragnę jak najszybciej wrócić na siłownie i się nie poddawać jednak że wolałbym nie spłacać tego swoim zdrowiem. Dziękuję z góry za poświęcony mi czas, i miłego weekendu.
Płeć : Mężczyzna
Wiek : 18
Waga : 182
Wzrost : 182 cm
Cel treningowy : redukcja 26 kg tkanki tłuszczowej
Staż treningowy na siłowni : Jeden dzień, wcześniej szczątkowo
Uprawiane inne sporty : Brak
Dostęp do sprzętu (np. full osprzęt siłownia, sztanga/sztangielki) : siłownia, ekspander w domu + hantle 15 kg
Dieta : 2800kcal
Przeciwskazania medyczne : Nadciśnienie (jak u każdego grubaska)
Zażywane suplementy : Brak
Ostatnio przerabiany plan: 10 minut rowerka + Spokojne FBW 60 minut + 15 minut rowerka