Przepraszam za duże rozpisanie się ale zależy mi mocno. Mój sposób odżywiania jest bardzo dziwny. Poza tym cały czas prowadziłem siedzący tryb życia. Co roku przybywało mi około 5kg. Około pół roku temu zatrzymałem to ogarniając się i biorąc się do roboty. Zacząłem się więcej ruszać i teraz stoję z wagą miejscu. Nie chciałbym tego jednak, więc chcę zacząć ruszać się jeszcze bardziej, by schudnąć, a następnie wyrobić mięśnie. Zawsze sobie powtarzam, że koniec z tym wszystkim i należy schudnąć i wyrobić masę mięśniową ale nie potrafiłem się przekonać. Od pół miesiąca jednak się trochę zmieniło. Jak narazie zacząłem jeździć na rowery. Około 20km x3/4 w tygodniu. Stopniowo zwiększam dystans itd. Chciałbym do tego wszystkiego dołożyć dietę i jakieś treningi. Chodziłem kiedyś również na tenisa stołowego, na którego mam zamiar wrócić w wakacje.
Treningi będą dla mnie małym problemem, gdyż 1. mam w domu hantle oraz mój wujek ma własną siłownię (jednak nie utrzymuję z nim kontaktu już kilka miesięcy i tak dziwnie byłoby pytać odrazu prosto z mostu). Poza tym (3 gimnazjum, niedługo technikum w tym samym budynku) w szkole również mam siłownię. Nie chodzi na nią sporo osób (Razem około 15 z obu szkół). Sprzęt pozwala na rozwijanie każdej partii mięśni. Nie potrafię jednak sam sobie ułożyć planu. Z niczym nie mam nigdy problemu, jednak tego nie potrafię zrobić. Kompletnie nie znam się na ćwiczeniach. Mój staż na tej siłowni to około miesiąc, jednak jak narazie ćwiczę bez planu. (Trochę kondycja się już poprawiła). Jeżeli ktoś pomógłby mi dobrać plan byłbym bardzo wdzięczny.
Treningi pomogłyby mi rozwijać mięśnie, zaś jazda na rowerze jednocześnie pozwoliłaby mi schudnąć oraz wyrobić mięśnie nóg.
Dieta jest u mnie bardzo wielkim problemem. Moje odżywianie jest bardzo specyficzne. Zawsze jadłem praktycznie to co było w lodówce. (Kilka lat temu było jeszcze gorzej, gdyż jadłem same hamburgery, fastfoody itd. - to był mój powód nadwagi) Nigdy jakoś nie doskwierałem, by jeść to co trzeba, tylko jadłem to co było. W mojej lodówce przeważnie zawsze znajdują się (bez owijania w bawełnę) : krokiety, dużo jajek, mleko, sałata, szynka, ser itd. Zazwyczaj w dni szkolne pn.-pt. codziennie rano jem bułkę maślaną popijając mlekiem. W szkole jem jedną kanapkę z szynką, serem i sałatą (czasami z chlebem razowym, ale rzadziej). Wracam do domu i tutaj zależy. Czasem jem jajecznicę z 3 jajek z szczypiorkiem, czasem krokiety 3szt. , czasem chrupki zbożowe z mlekiem. Na kolacje jem co wpadnie w ręce. Najczęściej jest to: sałatka z pomidorami i pokrojonym filetem w bułce albo jakaś przekąska - kanapka czy coś tego typu. Dodam, że napoi słodzonych praktycznie nie piję. Od ostatniego czasu piję tylko wodę (gazowaną) około 1,5l dziennie. Rzeczy w lodówce nie da rady zmienić. Rodziców mam nie za bardzo zrozumiałych. Przyzwyczaili się już takie rzeczy kupować, więc nie mają zamiaru tego zmieniać (gadałem o tym z nimi). Mam jednak 50zł kieszonkowego miesięcznie, więc mógłbym to wydawać na własne produkty, gdyż bardzo rzadko wydaje pieniądze (około 10zł miesięcznie, czasem fryzjer/bluzki).
Podsumowując: Myślę, że mój ruch jest wystarczający, jednak wszystko psuje mój jadłospis. Sam nie potrafię wszystkiego dobrać, więc z tym potrzebowałbym najwięcej pomocy. Nie znam się na tym kompletnie. Słyszałem tylko, że należy jeść dużo białka, owoców i trochę mięsa obowiązkowo. Jednak tak tylko słyszałem, nie wyzywać mnie, gdyż jestem w tym prawie kompletnie nowy.
Mam nadzieję, że ktoś mądry rozwieje moje wątpliwości i napisze mi jakie mógłbym robić ćwiczenia na start (Pompki i podciągania na drążku odpadają, gdyż nie mam za dużo siły, na biceps np. podniosę max 13-15kg i to tylko kilka razy.) Zależy mi jednak najbardziej na zmianie jadłospisu, na którym się nie znam.
Pozdrawiam i czekam na odpowiedź. Nie mogę się doczekać, gdyż tym razem naprawdę chce zmienić swój wygląd i samopoczucie.