Ból w łydce i śródstopiu w czasie biegania.

Cześć :) Niedawno zacząłem regularnie biegać, po każdym treningu siłowym (co 2-gi dzień) staram się biegać. Z naciskiem na słowo staram bo bieganie mi nie wychodzi. A problem leży w tym, że pomimo rozgrzewki i rozciągania ok. 10-cio minutowego to po ok. 5 - 10 minutach biegu czuje narastający ból, a raczej pieczenie, hm.. ciężko to dokładnie określić, ale podobny ból do tego, który możemy poczuć podczas treningu siłowego, przy wielu powtorzeniach na dana partię - palący i ciężki do pokonania. Występuje on różnie, raz w lewym śródstopiu, raz w prawym, raz w lewej łydce, raz w prawej, nie ważne jak długo będę się rozgrzewał to ten ból i tak mnie złapie w łydce/stopie i będzie narastał do punktu, w którym będę musiał usiąść bo będzie aż tak nie do zniesienia. Nie wiem w czym leży problem, kiedyś biegałem dużo na długie dystanse i nigdy nie miałem podobnego problemu, a teraz nawet nie zdążę się zmęczyć a już muszę się zatrzymać przez ból. Biegam w butach sportowych, pomyślałem, że to może problem z nimi (mimo tego, że kiedyś w nich biegałem i problemu nie było), więc pobiegałem kilka razy w zwykłych tenisówkach - problem był ten sam. Na koniec zaznaczę też możliwe, że ważną rzecz - przez dluższy czas miałem mały kontakt ze sportem, zasiedziałem się, chodziłem jedynie na siłownie a jeżeli chodzi o sport/kardio to zero. Możliwe, że to też miało jakiś wpływ. Słowem końcowym - jeśli ktoś wie o co może chodzić, jak mogę temu zaradzić, jak mogę w czasie treningu złagodzić ten ból lub miał styczność z taką sytuacją i ma wiedzę na ten temat - chętnie się dowiem i z góry dzięki :D

Udać się do fizjoterapeuty, zbada zakres ruchomości, sprawdzi czy gdzieś nie ma przykurczów bo tak to trudno powiedzieć.

A biegasz w odpowiednim obuwiu ?

Ale faktycznie lepiej to zbadać u fizjoterapeuty. Możliwe, że to jakiś przykurczony mięsień i sprawa sie rozwiąze w moment.

Pozdrawiam.