dt padme -> początek

Paatik - chcieć, pewnie by mi się chciało, ale za dużo wody upłynęło. motywacji we mnie sporo, a jak jej czasem braknie - to odpuszczam i wraca. choć kiedyś myślałam, że to dziennik jest u mnie głównym motywatorem.

dzięki Paula, że zajrzałaś. i generalnie za support, zwłaszcza w pierwszym moim miesiącu trenowania. bo Twoje komentarze wtedy były jednymi z pierwszych, które mi zaczeły powoli pokazywać co jest tak, a co już nie do końca.


Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 6/7/2018 12:01:25 PM

bardzo apetycznie też lubiłam Twój dziennik

Apetyczne cod to są zawsze foty żarcia w Twoim dzienniku. Patent na pizze na gryczanym spodzie z mozarellą stosuję regularnie do dziś :)

heheh ja też, chyba nigdy mi się nie znudzi

Świetna sylwetka Widać, że sporo mięsa jest. Ładne barki, pupa też bardzo fajnie, szczególnie w porównaniu do pierwszego zdjęcia widać ogromny progres.

Też żałuje, że nie zaczęłam się podciągać wcześniej

dzięki Viki. no i przede wszystkim szacun za te pamiętne Pabianice w parszywą pogodę. przejeżdzałam tamtego listopadowego weekendu przez tę 'cudną' miejscowość i nawet sobie wtedy o Tobie pomyślałam :) widzę, że ocry wkręciły Cię konkretnie. szacun tym większy bo widziałam raz z bliska trening sekcji z mojego miasta pod tego typu zawody - i wiem, że łatwe i lekkie to nie jest.


Zmieniony przez - nocna_furia w dniu 6/8/2018 4:18:51 PM