Już kiedyś o tym u was wspominałem i ponownie chcę poruszyć dość drażliwy dla mnie temat
a mianowicie wyciskanie na płaskiej sztangą mi nie wchodzi kompletnie tj nie czuje pracy klatki piersiowej niezależnie od tego jak próbuje,zaś na maszynie na płasko zrobiłem ogromne postępy z ciężarem, co może być przyczyną,że sztangą na płasko mi nie wchodzi ? Nad techniką dopatrywał mnie trener ogólnodostępny u mnie na siłowni i sam strzelił karpia gdyż technikę wykonania mam poprawną,dodam że ukosy góra dół sztangą wchodzą poprawnie jak sprawdzałem.
Dodaję osobną rozpiskę treningu klatki jaki stosowałem do tej pory:
Wyciskanie na maszynie płasko 3x12-8
Pompki na poręczach
Wyciskanie hantli na ukosie górnym 3x12-8
Rozpiętki hantelkami na płasko 3x12-8
Dodam,że od początku mojej przygody z siłownią tj jakieś już półtorej roku klatka idzie mozolnie (tak wiem na wszystko trzeba czasu ale martwi mnie to po prostu,że będę nie symetryczny ;) ) a reszta partii do tej pory szła jak należy (lato się zbliża,jeść się nie chce waga stoi)
Przepraszam za tak wylewny temat :)