Rozciąganie a kontuzja

Tak poważnie, wydatek nie duży, efekt gwarantowany. Oczywiście piszę o kontuzjach a nie naciągnięciach czy innych bzdetach. Ewentualna błędna diagnoza może z człowieka zrobić kalekę, wiele urazòw wymaga natychmiastowego cięcia bo po przykurczu nie ma już za co operacyjnie przyłapać
BPL g a rezonans to dlaczego dla ciebie takie wow. Za wizytę u ortopedy zapłaci, za fizjoterapeutę także, rezonans jest szeroko dostępne, to już nie to co kilka lat temu. Ja trenuję pod zawody i nie mam czasu na wròżenie z fusòw, rezo mam w pobliżu i raz już mi to badanie tyłek uratowało bo musiałem natychmiast być składany.
Autora problem trwa 6 miesięcy - ile czasu ma się z tym bujać


Zmieniony przez - rarytas1 w dniu 2016-06-22 13:01:07

Czemu wow ? Normalne badanie natomiast wcale nie takie tanie i wielu przypadkach zupełnie niepotrzebe, Oczywiście nie mówie że w przypadku urazów co nie sposób lub nie ze 100% pewnością określić dokładnego uszkodzenia. Autor z tego co pisze urazu nie miał , problem wystepuje obustronnie jest jeszcze dużo czynników ale w dużym stopniu prawdopodobieństwa mozna stwierdzić że raczej nie bedzie one w jego przypadku niezbędne. Wow to było dla mnie 'ja każde leczenie kontuzji zaczynam od rezonansu a efekt taki że nikt nie postawi błędnej diagnozy i leczenie prowadzone jest prawidłowo' ponieważ zdjęcie okazuje strukture nie czynność i co wyszło chocby w badaniach Belgów wiele przepuklin nie daje żadnych dolegliwości jak to mówią 'leczy się pacjenta a nie zdjęcie'.

Zależy kto jakie ma podejście, ja 6 urazòw diagnozowałem rezonansem, szczegòłowość tego badania jest potężna, wiedza nieosiągalna innymi metodami. Czy przesadzam - nie ponieważ doznałem już urazu ktòry wymagał operacji max do 30 dni ( zerwanie klatki ) i gdyby nie operacja migusiem mògłbym obecnie jedynie popatrzeć jak inni trenują a tak trenuję dalej robiąc kolejne życiòwki. Biorę udział w WL, każdy uraz ogranicza możliwości podniesienia tyle ile się da a wiadomo, czasem 1 kg jest na wagę złota
Ja idę zawsze drogą 1 ) diagnoza 2) leczenie 3) rehabilitacja. Niektòrzy zaczynają od fizjoterapeuty a to moim zdaniem błąd bo fizjoterapeuta powinien wkraczać na samym końcu. Jak widać nie zaczynam ròwnież od lekarza ponieważ mam świadomość że lekarz musi mieć w ręku prawidłową diagnozę przy użyciu odpowiedniego sprzętu


Zmieniony przez - rarytas1 w dniu 2016-06-22 13:31:11

Ja myśle że my wbrew pozorom mamy podobne podejście tylko inne nazewnictwo i spsób wyrażania.

1 ) diagnoza 2) leczenie 3) rehabilitacja

Oczywistym jest to że jak np. człowiek spadnie z wysokości czy będzie miał wypadek komunikacyjny najpierw trzeba przeprowadzić badanie i zobaczyć czy nie doszło do uszkodzenia strukturalenego które może nawet zagrażać życiu pacjenta a nastpenie w zalezności od tego jaki jest stan ustalenie dalszego schematu postępowania. Czym innym jest patologia a czym innym dysfuknkcja fizjoterapeuci diagnozują i leczą zaburzenie czynnościowe np. zespól bocznego przyparcia rzepki w wyniku zwiększonego napięcia pośladkowego średniego. Zresztą oto kilka tygodni temu tyczyła się dyskujsja w sejmie w sprawie ustawy o zawodzie fizjoteraputy. Opisujesz swój przykład w przypadku zerwania mięśnia i urazu jest to patologia i powinien być schemat opisywany przez Ciebie z jak najszybszym wykonaniem zabiegu włącznie. Wracając do autora to co opisuje wskazuje na zaburzenie czynnościowe stąd włąsnie doradzenie mu wizyty u fizjoterapeuty u którego jeszcze nawet nie był mimo że trwa to dłuży czas.

Faktycznie masz rację, autor nic nie wspominał o urazie podczas treningu a ja tylko z tym miałem styczność, o całej reszcie nie mam zielonego pojęcia. Występowanie problemu w dwòch barkach skłania do wizyty u fizjoterapeuty


Zmieniony przez - rarytas1 w dniu 2016-06-22 14:11:05