Szacuny
0
Napisanych postów
84
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
3327
Szanowni Forumowicze,
sprawa wygląda następująco. Od października 2015 do maja 2016 byłem na redukcji. Z 87 zredukowałem do 76. W maju wycięli mi migdały, miesiąc przerwy, wiadomo, jogurciki, żadnych twardych, ostrych potraw itp. Efekt. Waga spadła z 76 na 69. Ale ja nie o tym.
Jak to jest możliwe, że już od miesiąca ćwiczę, waga, mimo stosowania diety redukcyjnej z ujemnym bilansem kalorycznym, z 69 poszła na prawie 72, tłuszcz jeszcze bardziej się stopił, obwody pozostały prawie nietknięte? Że siła urosła po przerwie, to jasne, ale że jak to się często od początkujących słyszy "zrobiła się i masa i rzeźba" jednocześnie?
Powtórzony efekt początkującego?
Ćwiczę z przerwami już ze 4 lata, 2 lata prawie bez przerw, tylko te migdały ostatnio, wiec raczej mnie ten efekt już nie powinien dotyczyć, ale jednak coś zaszło ciekawego.
Czy ktoś kompetentny może mi to wyjaśnić? Oczywiście nie będzie to trwało wiecznie, bo już waga się zatrzymuje, wzrost siły też i będzie już "normalnie", ale jak to z naukowej strony ugryźć?
Szacuny
1012
Napisanych postów
5399
Na forum
12 lat
Przeczytanych tematów
136782
Ćwiczyłeś 2 lata pewnie bez przerw dłuższych niż 2 tyg, zafundowałeś organizmowi nieplanowany urlop, dałeś mu odpocząć, wróciłeś z ogarniętą dietą i jakimś tam planem to i dałeś organizmowi solidny, wstrząsowy bodziec. To jest to: wstrząs. Ale weź pod uwagę że takiego czegoś w nieskończoność nie będziesz powtarzał. Szokować można w różny sposób: a to wytniesz się do kości i masówka o wiele lepiej pójdzie, a to na LG przejdziesz, a to spróbujesz treningu GVT, a to rzucisz pompowanie na maszynach i zaczniesz gimnastykę sportową ćwiczyć... Taki to grzyb. Trzeba próbować samemu wszystkiego i nigdy nie liczyć, że na 100% zadziała. Bo gdyby wszystko tak działało, po co by były te miliony diet i powtarzających się programów treningowych?
3
,,Ludzie chwytają za miecz, by ukoić rany na duszy, których doznali w przeszłości. I by umrzeć z uśmiechem na ustach".