Moj problem to-- niewymiarowa sylwetka a mianowicie szczupla gora i duuzy dol ;p konkretniej bluzeczki nosze eSki spodnie juz eLki gdybym miala sie wymierzyc to tak gora S na wysokosci talii do bioder M do kolan typowe L... Mam dosc szerokie ramiona kosciste jak diabli, odznaczajace sie zeberka dosc plaski brzuch (mimo ze po ciazy) spory tylek i uda oo zmoro moje uda 57cm w najszerszej czescii sa ze tak to powiem "sflaczale".
Moj wzrost to 160 i waga 63-65 kg (w zaleznosci pd dnia cyklu) wszyscy mi w kolo mowia ze jestem szczupla itp ale ja mam oczy anorektyczki wszystko jest grube i juz. Co do cwiczen, malo czasu duzo pracuje, moja dieta sklada sie glownie z wszelakiego zielska i nabialu- miesko moze dla mnie nie istniec, nie jadam f-f, tlustego tez nie. Pije glownie wode duzo wody (i kawe;)). Slodycze sporadycznie w malych ilosciach bo cera potem szwankuje :p
Znacie jakies cwiczenia po kilka minut na te uda koszmarne? Dziekiiii :**