Wątpliwości co do zakupionej diety.

Fakt. Nie liczyłam :) Ale samo to ze jadlam mniej posiłków daje mniej kalorii. (Może po za dniami kiedy pokusa na pozaprogramowe posiłki była nie do pohamowania

Ok. Więcej węglowodanów czyli do 4 i 5 posiłku mogę spokojnie je dołączyć? Bo wg diety wygląda to tak cyt. " 4. 100 g tuńczyka w wodzie / pstrąga wędzonego / dorsza wędzonego / filetu z mintaja /
piersi z kurczaka / 200 g serka wiejskiego / 30 g odżywki typu WPC + 10 ml oliwy z
oliwek/oleju lnianego/oleju z pestek winogron + warzywa / surówka / sałatka / sok
wielowarzywny
5. 120 g makreli wędzonej / pikling / 4 jaja kl. L (w dowolnej formie –
sadzone/jajecznica/gotowane/omlet) / 150 g twarogu tłustego
Dodawaj sobie sporo warzyw na talerz, zapychają a mają niską kaloryczność. Polecam wszystkie
warzywa oprócz strączkowych, przykładowo świetne będą brokuły, szpinak, kalafior.
Co do oliwy z oliwek – podałem ją do ostatniego posiłku ale możesz dodawać ogólnie do posiłków –
np. te 10 podziel sobie do dwóch/trzech  mała uwaga aby około treningowo (przed i po) nie dodawać
tłuszczy.
PO TRENINGU. Od razu po treningu należy zjeść 2 banany / wypić 50 g odżywki carbo/
500 ml soku

Mie się wydaje, że jeśli masz trenera, to z nim powinnaś konsultować wątpliwości.

Nie wiem, czy dobry czy zły trener, ale wygląda na to, że jakieś pojęcie ma, jakąś koncepcję.

To tak z zasad wspólpracy z kimś

Poza tym, trochę nam dozujesz informacje, a jak nie znamy istotnych danych, to nasza pomoc może okazać się nieskuteczna.

Piszesz, że redukujesz od ponad 90 kg, jak długo to trwa?

Miałaś jakieś przerwy w tej redukcji, wchodziłaś na bilans zero?

Być może organizm jest wyczerpany, potrzebuje chwili oddechu, czyli podbicia kcal do bilansu zerowego na tydzień, dwa, trzy.

Te ww po treningu nie są niezbędne, najlepiej zjeść zbilansowany posiłek, jeśli dasz radę zrobić to w ciągu godziny, to wystarczy.

Ilość posiłków nie ma znaczenia, o ile tylko układ pokarmowy pozwala, to możesz jeśc i 3. Dla mnie optymalnie jest 4, pięcioma się nie najadam, cały czas albo jem, albo zaraz będę jeść.

Kontakt z nim mam tylko telefoniczny lub mailowy. Co prawda jest do dyspozycji cały dzień, ale jego odpowiedzi są mało wystarczające dla mnie. Z tą moją waga to trochę dłuższa historia. 94 kg wazylam dwa lata temu. Kiedy zmieniłam swoją dietę według własnej wiedzy i wróciłam do pracy waga zaczęła lecieć w dół. W lutym ubiegłego roku doznalam kontuzji kręgosłupa co spowodowało koniec ćwiczeń, co więcej moja aktywność zmniejszyła się do minimum. Wazylam wtedy 77 kg. Jednak to ciągle siedzenie w domu podniosło nieco wagę na 84 choć dalej starałam się odżywiać zdrowo i nawet mniej kalorii spozywalam niż wcześniej z obawy ze bez ruchu dużo przytyje. W październiku wrocilam do pracy z wagą 84 kg. Przy takim samym odżywianiu jak wcześniej ale wieksza ilością aktywności spadlam do 82 i na tym koniec. Wtedy zrezygnowania odpuscilam i zaczęłam jeść normalnie wszystko to co moi domownicy, był już marzec a ja mimo tego jadłam niby więcej niż wcześniej nie tylam. I wtedy postanowiłam zrobić drugie podejście. Dieta(na własnych doświadczeniach) czasem siłownia, rower, dużo spacerów no i praca którą wymaga dużo aktywności, sprawiły że spadlam do 74 które mam aktualnie Ale od jakiegoś czasu nic się nie dzieje, więc włączyłam spalacze (za czyjąś poradą ) i kupiłam tą dietę ktora tak szczerze to mi się wydaje ze byal napisana sposobem "kopiuj" " wklej".

Póki co stosuj się do zaleceń trenera, po coś go masz.
Jak nie będzie szło - powinien Ci ją korygować. Takie jest jego zadanie.
Co warzyw - ze szpinakiem bym nie przesadzał. Zawiera kwas szczawiowy, który w nadmiarze prowadzi do m. in. do kamicy nerkowej.
Krzyżowe(brokuł, kalafior) też żeby nie były 5x/dzień
Warto dorzucić pomidory, ogórki, kiszonki(super wpływ na florę jelitową) itd.


Zmieniony przez - dideek w dniu 2016-07-29 12:20:02