Od długiego czasu, na dobe po treningu zaczynają się u mnie bóle mięśni. Nie trwają one 2-3 dni tylko czasem tydzień. Gdy w pon robie trening legs (Najczęściej: 5x przysiady, 4x martwy na prostych, czasem wykroki, 4s wyciskanie na suwnicy, 2s prostowanie na maszynie, 3s uginanie na maszynie, 4-5s sanki (pchanie) - oczywiście nie wszystko, ale większość na jednym treningu), to w sobotę gdy mam iść grać mecz w piłkę, lub jechać na rowery, wiem że będę mieć "zakwasy"...
Mam skopaną regenerację, nie wiem co z tym zrobić brałem BCAA, niezbyt pomagało, lepiej jadłem (duże ilości białka), więcej snu (7h-12h), i nic. Brat poleca mi EAA na próbe i sam nie wiem...
Czy ma ktoś z was pomysł jak temu zaradzić?