rolandmanAvila, takie pyskówki zachowaj do siebie, ja starałem się pomóc a ty mi wyskakujesz z tekstem na miarę pryszczatego sztyla.
Otóż to, założylem konto na tym forum tylko żeby trochę popyskować i się dowartościować.
rolandman
Jeśli nie chcesz posłuchać dobrej rady, to nie udzielaj się dalej na tym forum i trenuj sobie dalej po swojemu.
Nie obraź się, to nic osobistego, ale od Ciebie żadnych rad nie chcę skoro masz trudności w zrozumieniu mojego problemu.
Jakoś inni użytkownicy, m.in. rion10 i ronie220 byli w stanie zrozumieć mój problem i udzielić cennych wskazówek, zaś
ernie1234 zainteresował się nawet moim problemem, w senise, stwiedził, że ma ten sam problem i jego też interesowała odpowiedź.
rolandman
Proponuję nabrać trochę pokory, bo jak na razie nie wyciskasz nawet 50 kg, więc za każdą dobrą radę, powinieneś być wdzięczny.
.
Nie wiem co ma pokora do nie wyciskania 50kg, no ale niech Ci będzie...
1. Już przed Twoim komentarzem wycinsąłem 52kg co wg mnie jest nieco więcej niż 50kg
2. Dziś napisałem, że z kalkulatora mi wyszło, że powinienem być w satnie wycisnąć 60kg i poszło nawet 62kg w zaokrągelniu.
To też napisałem przed Twoim komentarzem.
Sam fakt, że już oglądałem ok 5h różnych filmików na YT głownie o marwtym ciągu i przysiadach świadczy chyba, że jednak pokory
trochę mam, bo na treningu siłowym się kompletnie nie znam i wiem, że bez dobrej techniki mogę sobie więcej krzywdy zrobić
niż pożytku będzie z takiego treningu.
A dzis zrobilem MC z 108kg! I co? Mam świętować? Nie, bo jak zobaczylem swoje plecy na nagraniu, to stwierdziłem, że dramat.
Trening siłowy nie jest dla mnie formą dowartościowania się a nowym hobby. NIe znam się praktycznie na niczym, ale jak ktos
pytał o bieganie, to staram się tez dać coś od siebie na tym formum, więc cos tam piszę. Na tym to w miarę polega.
rolandman
Życzę powodzenia oraz samych sukcesów w dalszych treningach.
Dziękuję!
A żebyś nie poczuł się tak bardzo urażony jakimś pryszczatym nastolatkiem (który ma lat 31 prawie i zawodowo jest naukowcem
i ma duży szacunek dla wiedzy i pokorę), pozwól, że Ci napiszę w czym problem.
O ile przy podciąganiach i pompkach hantlach na biceps jak mi nie wyjdzie już 'to ostatnie powtórzenie' to nic się nie dzieje,
tak przy treningu na klatę sytuacja jest diametranlie rózna (to samo w przysiadzie), bo jak nie wydzjie ost. powtórzenie
to jest klops.
Jako osoba myśląca i przewidująca wiedze, że przy 50kg nie ma jeszcze problemu i w afekcie wymyślilem, że mi to po brzuchu powinno łatwo zjechać, tak jakbym miał 70kg(?) lub 100kg(?) to może być już większy problem.
A wiadomo, że jak na treningu dam z siebie maksa, to i efekt będzie lepszy (wiem, ze zależy i że są rózne treningi itd).
I ostatnie powtórzenie nieudane ma to do siebie, że zawsze z definicji będzie nieudane.
Ciężar maksymalny ma to do siebie, że zawsze on będzie dla mnie maksymalny, więc nie ma znaczenia czy obecnie wyciskam
8kg czy 130kg problem będzie *ten sam*. Nie będę w stanie unieść sztangi.
Natomiast rozwiązania problemu przy 8kg i 130kg mogą byc bardzo różne.
Jakbym nie miał pokory i uważał, że wszystko wiem najlepiej, to przecież bym nawet tego wątku nie zakładał i pomyslał 'jakos to będzie'.
A co do wyciskania, to wdziąc jak to idzie pewnie już za jakiś tydizeń-dwa dojdę do 70kg i zacznie się robić mniej bezpiecznie...
na razie system nerwowy dopiero się uczy, ale moje mięsnie zostały juz uksztaltowane przez inne cwiczenia (pompki + podciaganie od lat).
Zmieniony przez - avila w dniu 2016-08-16 20:48:48