Odkąd wyleczyłem kontuzję więzadła pachwinowego, to wróciłem do przysiadów i MC i na razie nie chcę się za bardzo obciążać, więc planka odstawiłem.
Mój problem jest teraz taki. Od ok 2 tygodni robię
A/B
A: wyciskanie na ławeczce, wiosłowanie, biceps, przysiady + MC
B: OHP, podciąganie, przysiady + MC
W górnych partiach ciala obciążenie zwiększałem +2kg co trening, w dolnych uczyłem się techniki na stałym obciążeniu
69kg przysiad, 89kg MC.
O ile w nogach nadal widzę dużo potencjału
(przyadi 5 dni temu 69kg 5x5 było w miarę ciężko, 3 dni temu już łatwo, wczoraj zwiększylem do 75kg 5x5 i było ok
MC: wczoraj po raz piewszy wieczorem - wczesnym popołudniem reszta - zrobilem 89kg 5x5 i poszło ok)
o tyle w górze widze pierwszą stangację...
W OHP szedłem 5x5 co trening 37 (ok) 39 (już pod koniec ciężko) 41 (po dwóch seriach - 5, 4 - zmniejszyłem do 40kg, poszło niby 3x5,
ale powtórzę OHP z 40kg następnym razem)
Ławeczka: też szedłem +2kg, przedostatnia sesja 65kg 2x5 (za ciężko, ale ok, przeszkoczylem o 4kg...) 63 kg 3x5,
ostania sesja 65kg 5x5 (ale już to było na tyle mało technicznie, że znowu powtórzę 65kg)
Biceps:
14kg 5x5 poszło
16kg (nie moglem zwiększyć do 15): 3x5, 5, 4 (ostatnie dwie wymęczone/oszukiwane)
16kg 5x5 ale ostatnie dwie wymęczona/oszukiwane, no ale trochę mniej
Ćwiczę od miesiąca, nadal jest to nauka techniki głównie, no ale już widzę pierwszą 'stagnację'
i nie wiem jakie są tego powody.
Zawsze sie wysypiam, staram się jeść dużo (choć pewnie jem nadal za mało, w dni treningowe staram sie dobić do 4000kcal
w dni nietrenigowe pewnie ze 3000kcal jem, z kalkuratora [tego BMR+TEA+TEF+NEAT wychodzi mi, że moje dzienne zapotrzebowanie to ok3200kcall).
Waga zmieniła mi się z 75-76kg do 79kg teraz (zakladam, że mam o 1kg więcej wody 'z glikogenu', bo miesiąc temu byłem
na low-carb), nie zauważyłem żadnego przyrostu tkanki tłuszczowej (na oko).
Nie wiem, czy tak wczesna stagnacja związana jest z wiekiem (31 lat), czy z tym,że jednak taki początkujący nie byłem,
bo po 1 miesiacu wyrabiam normy osoby ćwiczącej pół roku wg tej storny
http://strengthlevel.com/strength-standards
czy może z tym, że nadal za mało jem. Czytalem/oglądalem artyuły/filim Marka Rippetoe no i on wymieniał 3 powody zbyt wczesnej
stagnacji, no i jedynym, który może być w moim przypadku to 'za mało jem'.
Kolejny problem, to że na sesje treningowe schodzi mi po 2 godziny!
Odpoczywam między seriami 5 minut tak jak radził Mark (a nie 1-3 min jak wiele innych osób pisze), ale w tym czasie
sprzatam mieszkanie itd, no ale może to i tak dla orgaznimu 'za długo'.
No i ćwiczę co drugi gdzień (do tej pory moglem). Może jednak co jakiś czas 2 dni odpoczynku?
Jeśłi chodzi o regenację itd, to mimo, że wczoraj miałem najintensywniejszy
trening nóg w życiu i MC robiłem o 20,
to dziś nie czuję żadnego bólu itd, także myślę, że się nie przetrenowuję.
Na razie z planu wywalę wiosłowanie (fatalna technika) i biceps (nudzi mnie, schodzi czas, może robię za dużo) w dniu A.
Pytania:
1. Czy nadal robic górę 5x5 i dokladać + 1kg (dokupiłem 2x 0,5kg) jak będę czuł, że w danej sesji było już 'ok', a jeśli nie było 'ok',
to powtarzać z tym samym obciązeniem następnym razem? Czy może jednak coś zmienić?
2. Czy ćwiczyć jednak 3 dniw tygodniu a nie 3,5? Czuję, że się regeneruję, nie czuje się jakoś przemęczony itd.
3. Upwenić się, że z treningiem mieszczę się w tej 90 minut (wypoczywając po 5min między seriami), czy mogą być te 2h (bo czasem
nawet wypoczywam więcej, np między podciąganiami to i po 10 minut)?
4. Zdecydowanie wiecej jeść? Tak o 500-1000kcal? W dni nietreningowe mogę robić low-carb, czy na razie we wszyskie high-carb i tyle?
5. Techinka OHP: oglądaem film Marka i on jako jedyny mówi o ruchu z bioder w początkowej fazie unoszenia/wyciskania. Wszyscy inni instruktorzy mówią o nieruchomym korpusie. Techniką Marka na pewno się więcej wyciśnie, no ale może przy nieruchomym efekt treningu będzie taki sam z mniejszym obciążeniem i tyle. Jak robić OHP? Z ruchem bioder czy bez?
Długi post. Wiem, ale przynajmniej mi się częstoliwość zmniejszyła :)