Zdaję sobie sprawę, że takich pytań było już zapewne mnóstwo ale każdy przypadek jest odrębny myślę i nie ma uniwersalnej porady dla każdego.
Ćwiczę od 6 miesięcy. Ostatni miesiąc reguralnie a wcześniej tak jak pozwalał mi czas. Obecnie 3-4 razy w tygodniu.
Ciągle robię ćwiczenia ogólne tj. na wszystkie partie ciała. Zwiększam obciążenia i jakoś powoli pracuję nad sobą.
Niestety w młodości nosiłem plecak na prawym ramieniu i mam je niżej. Przez to najprawdopodobniej rosną mi krzywo mięśnie. Niby wszyscy piszą, że to normalne, że nikt nie jest idealnie symetryczny i zawsze jeden "cycek" jest większy od drugiego ale u mnie przyczyną jest zapewne niższe ramie.
Obawiam się, że Wasza odpowiedź będzie pokrywać się z moimi przeczuciami tj. nie uda mi się tego wyprowadzić na "prostą".
Tak czy inaczej chciałem się zapytać bardziej doświadczonych użytkowników czy spotkali się z takimi przypadkami i czy jest metoda by zminimalizować różnice między prawą a lewą stroną.
Dodam, że oczywiście staram się robić obydwie strony tak samo. Nie ćwiczę tylko jednej by to wyrównać. Czuję, że prawa ręka jest silniejsza i w wielu przypadkach (np. na maszynie czy ławeczce wykonuje większą ilość pracy).
Waga: 120kg, wzrost 200cm, wiek 29lat. Ogólnie jak na pół roku ćwiczeń to chyba nie ma szału i powiem szczerze, że zapał do dalszych ćwiczeń trochę opadł bo obawiam się, że będę wyglądać pokracznie z krzywymi mięśniami.
Dzięki z góry za wszelkie rady. Mam nadzieję, że przesadzam i będzie dobrze. Chociaż widać po samym sutku, że leci to w dół. Jak napinam niby jest lepiej ale to też inaczej wygląda w lustrze a inaczej jak zrobi się sobie zdjęcie. Właśnie gdy zobaczyłem swoje zdjęcie to trochę opadły ręce.