PON wiosłowanie, biceps podchwyt; ================ plecy + biceps
WT wyciskanie hantelek nad karkiem, rozpiętki; ======== barki + klatka
ŚR martwy ciąg, triceps francuskie; ================== plecy + triceps
CZW barki wznosy boczne, biceps młotkowym; ========= barki + biceps
PT klatka wyciskanie, biceps podchwyt; =============== klatka + biceps
SOB grzbiet przenoszenie, barki wznosy boczne; ======== plecy + barki
ND rozpiętki, triceps francuskie ===================== klatka + triceps
Każde ćwiczenie 3 serie po 8 powt. z progresją.
Układałem to z myślą, żeby każdą partię (klatka, biceps, triceps, barki) zaangażować 2-3 razy w tygodniu.
Teraz poczytałem forum i naszła mnie myśl, żeby angażować każdą partię raz w tygodniu i danego dnia robić po 2-3 ćwiczenia na nią.
Np.:
PON ramiona (triceps + podchwyt + młotkowy)
WT barki (wznosy w bok i wyciskanie nad karkiem)
ŚR klatka (rozpiętki + wyciskanie)
CZW przedramię (podchwyt + nachwyt)
PT nogi (przysiady + wznosy na palcach)
NIEDZ plecy (martwy ciąg + przenoszenie + wiosłowanie)
i w każdym 3 albo 4 serie po 10 albo 12 powt (z wyjątkiem łydek i przedramion).
Uważacie, że większy sens ma jednego dnia porządnie zaangażować daną partię raz w tygodniu, czy 2-3 razy w tygodniu zaangażować całkiem mocno tylko na 1 ćwiczenie 15-20 minut? Patrząc na inne tematy, to chyba będziecie obstawać przy mocnym treningu raz w tygodniu?
Oczywiście wszystko zważając na moje możliwości