Od jakiś 3 może 4 lat zaczął mnie lekko pobolewać kręgosłup w dolnym odcinku. Akurat tak wyszło, że mniej więcej od wtedy co miałem dwa znieczulenia podpajęczynówkowe z uwagi na zabieg usunięcia żylaków na łydkach. Nie sądzę, że z tego akurat.
Bóle odczuwam wtedy gdy:
- jeżdżę długo samochodem
- siedzę długo przy komputerze
- przy ciężkim treningu martwego ciągu (już nie robię).
Byłem już między czasie u dwóch kręgarzy-masażystów to powiedzieli, że tylko mam płytką lordozę. Zrobiłem RTG - wszystko dobrze.
Bóle nie zawsze występują, nie kiedy kilka dni nie wiem co to ból. Bóle nie są bardzo dokuczliwe ani rwące. Mam wrażenie że są to takie dziwne uciskające kłucia i wystarczy że trochę się w domu porozciągam lub stojąc po wymach**e nogami na wprost i z rotacją i czuję dużą ulgę na kilka godzin lub dłużej. Uciski występują nie na środku tylko jakby przy bokach kręgów (raz z prawej, a raz z lewej strony) i tam głęboko. Ponad to krzesło ma u mnie duże znaczenie.
Zmieniony przez - mtwicio w dniu 2016-09-06 08:51:44