Zawsze byłem wysoki. I w przedszkolu, i w pierwszych klasach podstawówki byłem wyższy co najmniej o pół głowy od reszty rówieśników. Oczywiście odpowiadało mi to. Byłem do tego strasznie chudy. Do końca podstawówki byłem w czołówce pod względem wzrostu w całej szkole. Na początku gimnazjum miałem równe 175 cm z tym, że ważyłem z 50 parę kilo, już nie pamiętam dokładnie. Sprawa zaczęła się zmieniać po pierwszej klasie gimnazjum. Wtedy zacząłem zauważać, że przerosło mnie kilku kolegów, którzy byli niżsi ode mnie. Aktualnie jestem w trzeciej gimnazjum i mam 183 centymetry wzrostu i ważę 67 kilogramów. Powiem tak, zmężniałem ( jestem teraz strasznie owłosiony, mięśnie też są widoczne ), a także stopa mi nieźle urosła ( w 1gim miałem rozmiar 42, teraz gdzieś 45 ). Może się wydawać, że jestem wysoki bądź bardzo wysoki ale nie do końca tak jest - w mojej szkole jest kilkanaście osób wyższych ode mnie, włącznie z młodszymi klasami. W mojej klasie natomiast ( sportowa ) jestem obecnie 4-5 co do wzrostu, na początku gimnazjum byłem gdzieś 2-3. Oczywiście, 3/4 pierwszaków sięga mi do klaty ale uwierzcie, że widzę, że nieco przystopowałem ze wzrostem.
Nie chodzi o to, że mam kompleksy z tego powodu - nic z tych rzeczy. Po prostu, tak jak mówiłem chodzę do klasy sportowej i chcę, że tak powiem "wymaksować" swoje parametry fizyczne. Zależałoby mi na tym by dobić do tego 21 roku życia czy kiedy tam przestanę rosnąć te +/- 195 cm. I tutaj zaczyna się moje pytanie. Mianowicie czy są szansę na jakiś drastyczny skok wzrostu u mnie ( miałem już raz taki w wieku jakichś 11-12 lat; urosłem kilkanaście centymetrów )? W jakim wieku takowe skoki wzrostowe się zdarzają? A także jakie są sposoby na naturalne pobudzenie hormonu wzrostu w organizmie? Próbuję drążka, biegam i robię przysiady wieczorem, coś jeszcze mógłbym?
No... trochę się rozpisałem. Dziękuję z góry za wszystkie porady. Pozdrawiam ;)