[BLOG]. Teraz albo nigdy. iNightWolf

Dziś dzień 60

Niestety 3 tyg temu odnowiła się kontuzja (uszkodzenie pierścienia rotatorów). Jestem troszkę wk***iony ale dalej będę chodził na siłownie, tylko zakres ćwiczeń mam jeszcze bardziej ograniczony.

Waga 122.5kg. -6kg
Pas 117cm. -8cm
Bic 44cm.-0.5cm
Klata 123cm +2cm
Łydka: 48.5cm -/+0
Udo: 68cm-/+0

Macie fotke. Dalej trzymam miche.

Dzień 70

Uleciał mi łokieć przy wyciskaniu na ławce i poszedł razem z nadgarstkiem. Powoli znowu się sypie a właściwie to już się cały posypałem. Stare kontuzje się odnawiają. Szklanki z wodą w ręku(lewa) nie utrzymam. Teraz jedyne ćwiczeni, jakie mogę robić, co przychodzi mi na teraz do głowy to mostek i właściwie całe nogi...no i brzuch. Jeszcze tylko brakuje żeby torebka stawowa mi poszła i będzie komplet. Biegi po lesie odpadają, teraz tylko po równej powierzchni albo na bierzni.

No nic, nie poddaje się.

Z dobrych wiadomości to waga spada już do 120.6 kg i utrzymuje tak się od dwóch dni.
Widać ogólną poprawę sylwetki.

Micha czysta