Czasami przy rozciąganiu m. biodrowo-lędźwiowego czuję, że również tam ciągnie i wtedy odczuwam w tym obszarze mrowienie połączone z uczuciem rozrywania mięśnia, ale nie zawsze.
Palpacyjnie ten obszar jest zbliżony do analogicznego na drugiej nodze. Starałem się to rozbić rollerem z głębokim bieżnikiem, ale nawet długotrwałe leżenie na wałku nie przynosi poprawy. Jest tam takie poprzeczne włókno, które przy rolowaniu jest bardzo bolesne, ale trudno mi powiedzieć, czy jest między nim a tym dziwnym uczuciem jakiś związek.
Jakieś pomysły co to i jak przywrócić w tym miejscu normalne odczuwanie?