hejzel
Witam sportowe świry! - Wklejam tutaj mój trening do sprawdzenia, chętnie przyjmę różne porady jak i wezmę do serca uwagi.
-Wiek: Za miesiąc 20
-Wzrost 186/187 (Mniej więcej)
-Waga 89
-Staż: Ćwiczę amatorsko w domu od 2 lat z częstymi przerwami (Ciężka praca fizyczna za granicą, imprezy, częściej alkohol rzadziej lenistwo). Postanowiłem z takim trybem życia skończyć i od 3 tygodni nie piję, nie palę (ogólnie nie palę) staram się ćwiczyć i jeść w miarę odpowiednio (z dietą u mnie jest bardzo chaotycznie, wiem że jest to spory minus).
Mam ławkę ze skosem dodatnim do kąta prostego (brak ujemnego), sztangę prostą i gryf lekko łamany, do tego modlitewnik, dwie sztangielki i obciążenie +/- 90kg (Nie pamiętam dokładnie, bo na razie nie używam aż takich ciężarów, za słaba forma a i cel jest inny niż masa).
Moje osiągnięcia? Jedyne co osiągnąłem ćwicząc (pomijając lepsze samopoczucie, odporność, lepszy wygląd itp) to upragniona przeze mnie masa, choć jest już przeszłością w wyniku zaprzestania ćwiczeń i pracy.
Czego oczekuję i jakiej pomocy? - Jestem wysokim facetem, mam raczej długie kończyny, nogi, tułów itd, co mówi o mnie mój wzrost, natomiast od zawsze mam tendencję do tycia, magazynowania nadmiernej tkanki tłuszczowej.
Moim problemem jest tłuszcz zgromadzony na brzuchu (Sylwetka na gruszkę, swoją drogą bardzo nie zdrowa) mam po prostu bęben nie będę się tu oszukiwał, mogę ten brzuch złapać rękami z obu stron a dłonie też mam raczej duże dość i całego go nie obejmę, a rozchodzi się on na boki przez co czyni mój brzuch szerokim i zarazem wystającym. (Opona z przodu) tzw daszek (wolałbym go nie mieć ^^).
Drugim problemem analogicznym do pierwszego jest tłuszcz na klatce piersiowej, miałem przez chwilę obawy że mam ginekomastię, bo nawet gdy bardzo schudłem po powrocie z pracy +/- jakieś 20 kg w dół (co za tym idzie wyglądałem, nie obrażając ludzi ani historii, jak dziecko z Oświęcimia) w dosyć szybkim nie oszukuje się tempie, mimo tego że brzuch się zmniejszył z szerokości i objętości opona została i tak, tak samo jak tłuszcz na klatce, jakby to najprecyzyjniej określić sprawia to efekt w postaci męskich piersi, nie wiem, lipomastia?
Kiedyś byłem młody, głupi i zapatrzony w wirtualny świat, jadłem, nie ćwiczyłem przez co ważyłem aż 110kg! (wiem, nadwaga patologiczna) lecz gdy zacząłem dorastać powiedziałem sobie dość, wyjechałem pierwszy raz za granicę i kupiłem sprzęt, zacząłem inaczej się odżywiać, więcej ćwiczyć i mniej pić, przez co zszedłem do 90 a później nawet 85kg, niestety po tych przygodach zostały mi rozstępy na brzuchu po bokach, ale brzydko mówiąc wali mnie to, są to tatuaże mojego wysiłku i mojej przeszłości, nie sa kompleksem, natomiast te piersi owszem..
Bardzo wstydliwa sprawa, szczególnie przy kobietach, mam dziewczynę, bardzo ładną, atrakcyjną, ja sam się nie uważam za porażkę, bo jestem przystojnym facetem, tylko trochę się zgubiłem, nie wiem co zrobić, jak ćwiczyć by raz na zawsze się pozbyć tego syfu i z brzucha i z klatki, mam motywację, nie baluje, nie piję, aktualnie też niestety nie pracuję i mam dużo czasu, potrzebuje tylko pomocy kogoś kto naprawdę będzie chciał i umiał pomóc.
* Na końcu postu wkleję plan, chciałbym przede wszystkim jak wyżej pisałem pozbyć się tłuszczu z brzucha i klatki, w mojej głowie tli się pomysł by udać się na basen i zacząć pływać w celu poprawy wyglądu ogólnego, mojej śmiesznej sylwetki a przede wszystkim spalać więcej kalorii - lecz czy to nie odbije się na mięśniach ćwicząc siłowo co dwa dni? Jak wpleść w to basen i jakie ćwiczenia dodać, zamienić w tym planie by miało to ręce i nogi.
* I najważniejsze - Czy jest sens? A jeśli nie ma, to co ma sens?
1A - Niedziela
2B - Wtorek
3C - Czwartek
1A.
1-2 tydzień 15 powtórzeń
2-4 tydzień 10 powtórzeń
4-6 tydzień 5 powtórzeń
( z uwagi na to że czasem nie dawałem rady za każdym razem cisnąć po 15 powtórzeń, robiłem w tych ćwiczeniach w których nie dawałem rady po 15/10/5 powtórzeń na serie, czy to jest dobre?)
Nogi: Przysiady z sztangą na barkach 3s
Plecy: Wiosłowanie sztangą łamaną 3s
Klatka: Wyciskanie Sztangi na skosie ujemnym (głową w dół) / Pompki na poręczach 3s
Barki: Wyciskanie sztangi z klatki w staniu 3s
Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia 2/3s
Triceps: Pompki odwrotne 2s
Biceps: Uginanie ramion ze sztangą stojąc 2s
Przedramie: Modlitewnik 2s
2B.
Nogi: Przysiad przedni 3s
Martwy ciąg na "prostych" nogach 3s
Plecy: Wiosłowanie końcem sztangi / wiosłowanie sztangielką 3s
Klatka: Wyciskanie sztangielek ławka skos 30stopni (głową w górę) 3s
Barki: Wyciskanie hantlami siedząc 3s
Triceps: Wyciskanie francuskie 2s
Biceps: Uginanie ramion sztangą w staniu / podciąganie na drążku podchwytem 2s
3C.
Plecy: Martwy Ciąg 3s
Plecy: Wiosłowanie sztangą łamaną 3s
Nogi: Wykroki 2s
Uginanie nóg w leżeniu na brzuchu / Żuraw 2s
Klatka: Wycisk sztangielek na skosie 10-15stopni 3s
Barki: Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia / High pull 3s
Triceps: Wycisk sztangi w wąskim chwycie 2s
Biceps:Uginanie ramion z sztangielkami na przemian "supinacją nadgarstka" / chwytem młotkowym 2s
Trening co 2 dni. Dziękuje za pomoc wszystkim, aktywnie odpowiadam na posty :)
-Wiek: Za miesiąc 20
-Wzrost 186/187 (Mniej więcej)
-Waga 89
-Staż: Ćwiczę amatorsko w domu od 2 lat z częstymi przerwami (Ciężka praca fizyczna za granicą, imprezy, częściej alkohol rzadziej lenistwo). Postanowiłem z takim trybem życia skończyć i od 3 tygodni nie piję, nie palę (ogólnie nie palę) staram się ćwiczyć i jeść w miarę odpowiednio (z dietą u mnie jest bardzo chaotycznie, wiem że jest to spory minus).
Mam ławkę ze skosem dodatnim do kąta prostego (brak ujemnego), sztangę prostą i gryf lekko łamany, do tego modlitewnik, dwie sztangielki i obciążenie +/- 90kg (Nie pamiętam dokładnie, bo na razie nie używam aż takich ciężarów, za słaba forma a i cel jest inny niż masa).
Moje osiągnięcia? Jedyne co osiągnąłem ćwicząc (pomijając lepsze samopoczucie, odporność, lepszy wygląd itp) to upragniona przeze mnie masa, choć jest już przeszłością w wyniku zaprzestania ćwiczeń i pracy.
Czego oczekuję i jakiej pomocy? - Jestem wysokim facetem, mam raczej długie kończyny, nogi, tułów itd, co mówi o mnie mój wzrost, natomiast od zawsze mam tendencję do tycia, magazynowania nadmiernej tkanki tłuszczowej.
Moim problemem jest tłuszcz zgromadzony na brzuchu (Sylwetka na gruszkę, swoją drogą bardzo nie zdrowa) mam po prostu bęben nie będę się tu oszukiwał, mogę ten brzuch złapać rękami z obu stron a dłonie też mam raczej duże dość i całego go nie obejmę, a rozchodzi się on na boki przez co czyni mój brzuch szerokim i zarazem wystającym. (Opona z przodu) tzw daszek (wolałbym go nie mieć ^^).
Drugim problemem analogicznym do pierwszego jest tłuszcz na klatce piersiowej, miałem przez chwilę obawy że mam ginekomastię, bo nawet gdy bardzo schudłem po powrocie z pracy +/- jakieś 20 kg w dół (co za tym idzie wyglądałem, nie obrażając ludzi ani historii, jak dziecko z Oświęcimia) w dosyć szybkim nie oszukuje się tempie, mimo tego że brzuch się zmniejszył z szerokości i objętości opona została i tak, tak samo jak tłuszcz na klatce, jakby to najprecyzyjniej określić sprawia to efekt w postaci męskich piersi, nie wiem, lipomastia?
Kiedyś byłem młody, głupi i zapatrzony w wirtualny świat, jadłem, nie ćwiczyłem przez co ważyłem aż 110kg! (wiem, nadwaga patologiczna) lecz gdy zacząłem dorastać powiedziałem sobie dość, wyjechałem pierwszy raz za granicę i kupiłem sprzęt, zacząłem inaczej się odżywiać, więcej ćwiczyć i mniej pić, przez co zszedłem do 90 a później nawet 85kg, niestety po tych przygodach zostały mi rozstępy na brzuchu po bokach, ale brzydko mówiąc wali mnie to, są to tatuaże mojego wysiłku i mojej przeszłości, nie sa kompleksem, natomiast te piersi owszem..
Bardzo wstydliwa sprawa, szczególnie przy kobietach, mam dziewczynę, bardzo ładną, atrakcyjną, ja sam się nie uważam za porażkę, bo jestem przystojnym facetem, tylko trochę się zgubiłem, nie wiem co zrobić, jak ćwiczyć by raz na zawsze się pozbyć tego syfu i z brzucha i z klatki, mam motywację, nie baluje, nie piję, aktualnie też niestety nie pracuję i mam dużo czasu, potrzebuje tylko pomocy kogoś kto naprawdę będzie chciał i umiał pomóc.
* Na końcu postu wkleję plan, chciałbym przede wszystkim jak wyżej pisałem pozbyć się tłuszczu z brzucha i klatki, w mojej głowie tli się pomysł by udać się na basen i zacząć pływać w celu poprawy wyglądu ogólnego, mojej śmiesznej sylwetki a przede wszystkim spalać więcej kalorii - lecz czy to nie odbije się na mięśniach ćwicząc siłowo co dwa dni? Jak wpleść w to basen i jakie ćwiczenia dodać, zamienić w tym planie by miało to ręce i nogi.
* I najważniejsze - Czy jest sens? A jeśli nie ma, to co ma sens?
1A - Niedziela
2B - Wtorek
3C - Czwartek
1A.
1-2 tydzień 15 powtórzeń
2-4 tydzień 10 powtórzeń
4-6 tydzień 5 powtórzeń
( z uwagi na to że czasem nie dawałem rady za każdym razem cisnąć po 15 powtórzeń, robiłem w tych ćwiczeniach w których nie dawałem rady po 15/10/5 powtórzeń na serie, czy to jest dobre?)
Nogi: Przysiady z sztangą na barkach 3s
Plecy: Wiosłowanie sztangą łamaną 3s
Klatka: Wyciskanie Sztangi na skosie ujemnym (głową w dół) / Pompki na poręczach 3s
Barki: Wyciskanie sztangi z klatki w staniu 3s
Unoszenie sztangielek w opadzie tułowia 2/3s
Triceps: Pompki odwrotne 2s
Biceps: Uginanie ramion ze sztangą stojąc 2s
Przedramie: Modlitewnik 2s
2B.
Nogi: Przysiad przedni 3s
Martwy ciąg na "prostych" nogach 3s
Plecy: Wiosłowanie końcem sztangi / wiosłowanie sztangielką 3s
Klatka: Wyciskanie sztangielek ławka skos 30stopni (głową w górę) 3s
Barki: Wyciskanie hantlami siedząc 3s
Triceps: Wyciskanie francuskie 2s
Biceps: Uginanie ramion sztangą w staniu / podciąganie na drążku podchwytem 2s
3C.
Plecy: Martwy Ciąg 3s
Plecy: Wiosłowanie sztangą łamaną 3s
Nogi: Wykroki 2s
Uginanie nóg w leżeniu na brzuchu / Żuraw 2s
Klatka: Wycisk sztangielek na skosie 10-15stopni 3s
Barki: Podciąganie sztangi wzdłuż tułowia / High pull 3s
Triceps: Wycisk sztangi w wąskim chwycie 2s
Biceps:Uginanie ramion z sztangielkami na przemian "supinacją nadgarstka" / chwytem młotkowym 2s
Trening co 2 dni. Dziękuje za pomoc wszystkim, aktywnie odpowiadam na posty :)
Krzysztof Piekarz
ronie220
