W piątek doznałem urazu prawej kostki. Na urazówce zrobili mi rtg i założyli szynę gipsową z rozpoznaniem "uraz skrętny stawu skokowego prawego" i zaleceniem, żebym w poniedziałek od razu udał się po skierowanie do ortopedy bo w szpitalu takowego nie ma (był tylko chirurg). Lekarz pierwszego kontaktu powiedział wczoraj, że nie wyśle mnie do ortopedy, tylko do chirurga. Chirurg po 10 minutach tłumaczenia dlaczego w ogóle do niego przychodzę (bo on od tego ze szpitala różni się tylko imieniem i nazwiskiem) na podstawie tego samego zdjęcia (bez opisu radiologa) napisał "złamanie kostki tylnej nasady dalszej piszczeli prawej, podbiegnięcia krwawe poniżej - dystalnie stawu skokowego prawego bocznie i przyśrodkowo" założył mi gips na 6 tygodni i wypisał 50 zastrzyków fraxiperine dobrzusznie. Po rozmowie z nim ani nie jestem przekonany do tego gipsu, ani do zastrzyków, dlatego zakładam ten temat. Czy jest sens, żebym poszedł z tym prywatnie na konsultacje do jakiegoś ogarniętego ortopedy ? załączam zdjęcie i z góry dzięki za pomoc :)
Zmieniony przez - Luc777 w dniu 2016-10-18 17:47:18