tak jak inni - będę wdzięczny za komentarze i sugestie. Mam 30 lat, 183 cm, waga 79-83 kg, ogólnie tak mi skacze (codziennie piję dużo płynów, wody i zielonej herbaty).
Jako nastolatek ważyłem ponad 110 kg, później szybko schudłem do 80 kg (niestety widać po wiotkiej skórze brzucha albo tłuszczu podskórnym, bo już nie wiem, co to Parę lat rekreacyjnie biegałem.
Trenuję od marca 3-4 razy w tygodniu, od czerwca żywię się białkowo z eliminacją tłuszczu (katering). No i niestety mam problem, bo jak dorzucam 30-40 min kardio, trochę odsłaniam mięśnie, tak mi się wydaje, to jestem na zjeździe energetycznym, mam mniej siły (pracuję biurowo po 9-11 godzin dziennie).
Zastanawiam się, jak zbalansować dietę, czy jeść więcej w dni treningowe przed treningami, czy może w ogóle trochę przytyć, czy więcej kardio, żeby zjechać z tłuszczem z brzucha i później więcej białęk...
Kolejna kwestia - brzuch mam taki nieforemny, tzn. naparzam różne ćwiczenia, osobno górę, dół i boki, ale z boków rosną mi tylko skośne u dołu. Staram się też ogarnąć "kościstą" górę klaty. Będę wdzięczny za sugestie
Najpierw koniec stycznia: