Czy można wymiotować na siłowni ?

Gdybyście byli klientami lub właścicielami siłowni, to czy byście pozwoli dla klienta przynieść ze sobą wiaderko na wypadek wymiotów, które potrafią zdarzac się regularnie, co trening nóg ? Przeszkadzałoby to wam?


Zmieniony przez - stefan022 w dniu 2016-11-03 20:13:36

Gdybym był właścicielem siłowni wezwałbym dla takiego klienta karetkę i kazałbym mu się zgłosić do ZUS-u po rentę, bo jest zasranym kaleką który nie umie dobiec jak biały człowiek do kibla i tam się zrzygać. Nie wiem jak można rzygac co trening, jakoś medalowi trójboiści nie rzygają, koksy nie rzygają a tutaj rodzynek tak się styrał że rzyga. Nie jest zdrowe rzyganie co trening, jeśli ktoś dobiera sobie taki schemat którego nie może normalnie przećwiczyć to jest zasranym idiotą i niech poczyta o skutkach wymuszonych wymiotów dla organizmu. Ale to tylko moje zdanie

stefan022

Gdybyście byli klientami lub właścicielami siłowni, to czy byście pozwoli dla klienta przynieść ze sobą wiaderko na wypadek wymiotów, które potrafią zdarzac się regularnie, co trening nóg ? Przeszkadzałoby to wam?



Zmieniony przez - stefan022 w dniu 2016-11-03 20:13:36

Widziałem kilka razy takie rzeczy ludzie rzygnęli na sali w klubie ale na lajcie resztę wywalili już w łazience, widziałem też jak ze sraką lecieli do kibla. Ale żeby jeden typ co trening wymiotował w dodatku na publiku to lipa już.

Osobiście wziąłbym go za ucho na stronę i tam wyjaśnił, że albo je w drodze na trening, albo choruje albo h** wie co jeszcze ale niech to zmieni bo wygląda to bardzo średnio.

jako klient miałbym to we dupie, choć jak Gats napisał śmiechu warte że zawodowcy potrafią tak ćwiczyć by nie rzygać,a dla amatora rzyg to wyznacznik ciężkiego treningu nóg.

jako właściciel bym się zirytował, że gostek mi klientów odstrasza i szybko bym z nim wyjaśnił jakie są zasady korzystania z mojego klubu

Raz można zrozumieć ale co trening, ja myślę że prędzej użytkownicy siłowni by go wyj**ali niż właściciel

mnie by przeszkadzało nie mam zamiaru wdychać zapachy wymiocin. Aż tak tolerancyjny nie jestem