dziewczyny pomóżcie- rozbieżności w diecie

Cześć!
Forum podczytuję od jakiegoś czasu i pod wpływem przytłoczenia ogromem informacji dotyczących diety, postanowiłam eksperymentalnie zamówić sobie dietę redukcyjną na Po Treningu- tak, żeby jakoś łatwiej wciągnąć się w to usystematyzowanie diety. I jakież było moje zdziwienie gdy okazało się, że zapotrzebowanie kaloryczne i owszem, pokrywa się mnie więcej z tym co wyczytałam, ze byłoby odpowiednie dla moich parametrów na redukcji, to bardzo mocno zastanawia mnie zupełnie niekonsekwentny rozkład makro w tych posiłkach.
Naczytałam się, że przy tych 1800kcal i treningu 3x w tygodniu dobrym rozkładem będzie B120/T70/W170, a tymczasem w rozpisce, którą dostałam te ilości różnią się w poszczególne dni i wynoszą różnie, np. B140/T69/W113,9 albo B97,1/T49/W129,8 lub B123/T61,8/W175,7- to tak z 3 pierwszych dni, przykładowo.

Zwróciłam też uwagę, że na forum często zaznaczana jest (przynajmniej w przypadku osób początkujących, bez jakichś specjalistycznych treningów i zmian rozkładów w zależności od dnia) istotność równego podzielenia makro na posiłki, a tu w mojej rozpisce mam w jednym posiłku 3,8g tłuszczu a w następnym 25g, albo 1g węgli i 43g węgli w kolejnym. Trudno to nazwać równym dzieleniem.

No i teraz, jako świeżak, zgłupiałam do reszty :( To jak to w końcu jest z tym podziałem makro? Zwracać na to uwagę, czy nie? Układać samej tą dietę a tą "olać" czy jednak z nią spróbować? Chciałabym się dowiedzieć skąd takie rozbieżności w podejściach, a nie tylko przyjąć na pewniaka, ze "to jest dobry system" i ślepo go realizować. Help :(

Jeśli masz wątpliwości, zawsze mozesz skonsultować się z dietetykiem potreningu. Dwa, ze nie ma nic zlego w bilansowaniu diety w skali tygodnia, co daje większe możliwości urozmaicenia.Długo juz jestem na forum i jak sięgam pamięcia nikt nie zalecal sztywnego równego rozkładania makro w poszczególnych posiłkach, z wyjątkiem ww, w przypadku osób z zaburzeniami metabolizmu cukrów. Przy równym rozkładzie makro to najprościej jeść kure z ryzem i oliwą, ale wtedy jest zarzut, ze dieta szablonowa, nudna i monotonna. No i wtedy odpadają posiłki bt. A tak na marginesie, to tak mało elegancko (w mojej ocenie) nie konsultować się u autora diety, a podważać jego kompetencje na forum.

Absolutnie daleka jestem od podważania czyichś kompetencji bo tutaj raczej wszyscy mają większe niż ja. Jeśli tak to wyglądało to najmocniej przepraszam.
Bardziej chodziło mi o wyjaśnienie przyczyn takiego stanu rzeczy. Nie lubię podchodzić do tematu tak na ślepo i wkurza mnie, kiedy jestem zmuszona potraktować jako pewniaka rozwiązanie dostarczone w gotowej formie przez kogoś innego, a w tym temacie brakuje mi dostatecznej wiedzy, żeby podważać cokolwiek (co swoją drogą, jest jeszcze bardziej frustrujące). chciałabym po prostu dowiedzieć się, z czego wynikają akurat takie a nie inne ustalenia- tak po prostu, dla siebie, żeby by c mądrzejszą na przyszłość.
Teraz już pewnie tego nie namierzę ale trafiłam parę dni temu na jakiś dziennik żywieniowy kogoś początkującego w którym właśnie pojawił się zarzut, ze w jednym posiłku jest tłuszczy lub białka dużo więcej a w innym mniej i należałoby to zrównoważyć- bardzo utkwiło mi to w pamięci i trochę się zafiksowałam na tym stwierdzeniu, pewnie niepotrzebnie.
Napisałam też oczywiście do dietetyka z tym tematem, ale nie dostałam jeszcze odpowiedzi, dlatego postanowiłam badać sprawę "na dwa fronty".
Dziękuję w każdym razie za odpowiedź- postaram się następnym razem zwrócić uwagę, żeby nie wyglądało to jak obrabianie komuś d**y za plecami :)

EDIT: coś mi się nie przelogowało ze starego konta, niemniej jednak- wszystko nadal aktualne :)


Zmieniony przez - Susełek85 w dniu 2016-11-09 22:45:51

zrównoważyć tak gdy np. w jednym jest 5g białka a w drugim 40g. ale jak to są wielkości typu 23g a 26g to już bez przesady

Tez zapisalam sie na diete potreningu.pl i mam tak samo z rozbieznosciami i zastanawialam sie czy to jest dobrze.
Poki co jestem na diecie 2 tyg, a zmian zadnych. Zobaczymy po miesiacu.