Witamina C w proszku

Witam
Gadałem z kumplem ostatnio i powiedział mi, że bierze ok 10 g witaminy C dziennie, by być zdrowym.
I mówił, że witamina C w proszku jest najlepsza, bo naturalna. A w tabletkach czy kapsułkach jest upychana chemia.
Co wy na to ? Warto kupić witaminę C w proszku ? Jesli tak to jaką ?

Może być zwykły Kwas L-Askrobinowy :)
10 g to za dużo wg mnie
2 g styka
I dużo wyciągaj z jedzenia, tam mamy jeszcze towarzystwo polifenoli choćby

Dokładnie 10 g to trochę za duża dawka.

10g w okresie mocnego przeziebienia, przez okres 2-3 dni jeszcze by przeszlo, ale na codzien, by profilaktycznie poprawiac kondycje ukladu odpornosciowego, to niesttey dawka zbyt duza i niepotrzebna.
jak wspomnial popuri 1-2g dziennie powinno starczyc

A lepsza z proszku ? Czy kapsułka ostrowit bedzie ok ?
BO ja korzystam z ostrowita, który ma 1000 mg w tabletce.
Oprócz tego jem dużo pomidorów ok 250 g dziennie, marchewy 200 g, brokuły 150 g. Jabłko, banan.

bez roznicy, bierz to co wygodniej bedzie Ci stosowac.
jak masz tabsy to spoko, tabs tez szybko sie rozpuszcza w srodkowisku zoladka

proch nie zawsze jest dobry, kwas L-Askrobinowy źle działa na szkliwo, wtedy lepiej kapsy aż tak dużej różnicy nie ma, możesz dodać jeszcze czosnek https://sklep.sfd.pl/Now_Odorless_Garlic-opis32047.html#wartosci 

Jak jestem przeziebiony to biorę ok 20 do 30g i robi to robotę. Ewidentnie szybciej zdrowiej ale tak to nie widzę sensu brać więcej niż 1g. Co istotne i odczuwalne w okresie przeziębienia to bez bioflanofoidow wchlanialnosc jest kiepska. Co do tabletek to ja biorę w proszku bo kg kosztuje 20zl a nie 500