Mam ogromny problem, mianowicie zero ochoty na sex, libido spadło tak nisko że niżej się chyba nie da.
Martwi mnie to okropnie bo dzieje się to od dłuższego czasu! Sex uprawiam tylko po to aby narzeczona była zaspokojona choć i tak mega rzadko, ze 2-3razy w miesiącu.
2lata temu byłem na cyklu z samej deki (wiem, zasypiecie mnie spamem że odj**ałem itp). Tak, z samej deki! Nie miałem dostepu do innych rzeczy typu teść itp. Byłem w takiej części świata że tylko deka i metanabol była dostępna.
Był to mój pierwszy cykl, pamiętam że strzał był co 4dni, chyba 10strzałów ale nie pamietam po ile jeden strzał miał ml.
Na koniec cyklu na odblok miałem jedynie clomid (tak, wiem że lipa ale przypominam ze nie miałem dostepu do niczego innego).
Nie ciśnijcie mnie panowie ze ch**owy za przeproszeniem i cykl i odblok i że dupa ze mnie a znie znawca (nie mówie że sie znam!).
Pomóżcie mi, co ja mogę teraz zrobić aby wrócić do stanu sprzed cyklu i żeby mi sie chciało mojej kobity tak jak kiedyś!
Jesteście ostatnią deską ratunku - poważnie! :(
ps. Dodam że fajka dryga tylko po niebieskiej pigułce bo zero zainteresowania seksem i kobietą.
W ciul to uciążliwe bo sam się z tym męcze.
Ani ochoty ani sztywnej fajki...