Na wstępie napiszę, że mam za sobą jedną redukcje (z 68kg do 56kg), po której niestety ucierpiała moja gospodarka hormonalna. Przeżywałam okresy "fear food", generalnie nie miałam zdrowych kontaktów z jedzeniem, bywały lepsze i gorsze chwile, czasem kalorie były naprawdę w porządku, a potem znowu czas ze chodziłam głodna. Potem zaczęłam brać hormony, miałam nakaz od lekarza przybrania tkanki tłuszczowej, co objawiło się u mnie.. kompulsywnym jedzeniem. No ale co tu się dziwić, organizm przez taki czas nie dostawał nic, nagle miał pozwolenie na dosłownie wszystko i psychika mówiła: nażryj się teraz póki możesz tyć. I jadłam, jadłam, jadłam. Trwało to jakiś czas, myślę, że już jest okej. Moja waga aktualnie wynosi 60kg, od powiedzenia sobie STOP, wróceniu na właściwe tory spadło 4/5 kilo (jestem świadoma, że sporo tego to woda). No i chcę to zrobić z głową, przede wszystkim zmieniłam system z 5 na 4 posiłki, a no żeby się bardziej najadać.
Przyznam, że dalej mam lekki strach przed jedzeniem, w załączniku przykładowy jadłospis na dzień treningowy i nie wiem, nadal boję się, że tego jedzenia jest za mało? Proszę o jakieś rady, wskazówki.
Waga: 60kg
Wzrost: 168cm
Tkanka tłuszczowa: 20%
Trening: 3/4 razy w tygodniu siłowy (podział na góra dół, nie wykonuje cardio, czasem trening obwodowy)
+Nie wliczam warzyw, dodałam je bo po prostu chciałam tu dodać wszystko, jem ich sporo.
Zmieniony przez - elinow w dniu 2016-11-21 00:34:40
Zmieniony przez - elinow w dniu 2016-11-21 00:35:00