"ćwiczę dużo i ciężko, dlatego tym bardziej demotywuje mnie brak efektów"
vs
"Nie ukrywam, że nie mam odpowiednich środków i motywacji, żeby liczyć kalorie, proporcje itp. Nie chcę robić z siłowni ideologii życia tylko po prostu poprawić swoją sylwetkę. "
Gdzieś o tu tu w tym rozdzwieku wyczuwam potencjał na wielkie wzrosty :)
Matma:
Liczmy te 3
treningi to 3h, pewnie z dojazdami, prysznicem, przygotowaniem posiłków, wejściem na forum, jakąś refleksją w miedzyczasie w kiblu, to wyjdzie razem z 6-7h tygodniowo.
Zrób może deload na 2 tygodnie i wsadz te 14 godzin w zrobienie prostego schematu diety w excelu czy czyms w kilku wariantach tak zeby bylo wygodnie i zaokraglajac do 25-50kcal. Typu wiesz, paka ryzu to 350kcal, 150g twarogu to 200kcal itp. Bedziesz mogl prosto żąglować tym.
Jak masz +1.5kg w 6 miesiecy to w 2 tygodnie ominie Cie potencjalny wzrost o spektakularne 110g mięcha. A ustawisz sobie grunt pod wyzylowanie potencjalu swego, bo teraz to cholera wie